- bo zaraz karnawał
- albo tłusty czwartek
- a później walentynki
- a dlaczego nie? :D
No i teraz od razu mam pytanie do Was: "Co poszło źle" ? Bo poszło i jest na to dowód na zdjęciach. Nie mam jednak odwagi napisać jak to zrobiłam, dlatego zostawiam to Waszej wyobraźni :) Wiecie o co chodzi?
Nagród nie mam, ale może innym razem...
Eklerki przygotowałam z podwójnej porcji ciasta parzonego. Robiłam już z tego ciasta ptysie, o tu. Ciasto mocno nie wyrosło bo miałam mniejsze jajka- następnym razem dodałabym 1-2 jajka więcej.
Składniki na krem kardamonowy:
- 0,5l mleka
- budyń waniliowy słodzony
- łyżka cukru
- 6 torebek nasiennych kardamonu
- pół kostki miękkiego masła
- 100g masła
- tabliczka gorzkiej czekolady
Z torebek nasiennych kardamonu wyciągamy nasiona i rozcieramy je drobno w moździerzu.
Z pół litra mleka odlewamy pół szklanki i rozpuszczamy w nim budyń z łyżką cukru. Pozostałą część mleka zagotowujemy razem z kardamonem. Do zagotowanego mleka wlewamy rozpuszczony budyń i energicznie mieszamy. Ściągamy z ognia i odstawiamy do całkowitego ostudzenia.
Miękkie masło łączymy mikserem z ostygniętym budyniem na gładką masę.- krem gotowy!
Eklerki po upieczeniu kroimy wzdłuż (jeżeli dobrze wyrosły) i środek wykładamy kremem. Do moich ciastek zabrakło jaj, więc ich nie kroiłam, lecz używałam dwóch- jak kanapek.
Mąż stwierdził, że lepsze są ze śmietaną, ja jednak lubię czasami zrobić coś innego. Eklerki z masą kardamonową są bardziej "pikantne" i ciut egzotyczne :)
Spróbujecie?
woow pięknie wyglądają! chętnie bym się na takie skusila :)
OdpowiedzUsuńhihi dzięki :) Jeszcze kilka zostało...
Usuńwyglądają i tak apetycznie:) fakt są kwadratowe, takie inne, ale na pewno smaczne:) ciekawy ten krem:) może do za gorącego ciasta dodałaś jajka? sama nie wiem, co mogłaś zrobić źle:P
OdpowiedzUsuń:D Podpowiem, że chodzi o krem :D
UsuńA są "kwadratowe" bo tak wyciskałam ciasto ze szprycy :)
Usuńfajnie Ci wyszły, ja tam bym zjadła wszystkie! ;))
OdpowiedzUsuńTak też mam zamiar zrobić i dzisiaj zjeść to, co zostało :)
Usuńna moje oko w kremie są grudki i zapewne dość dobrze wyczuwalne, na zdjęciu wygląda tak jakby masa była troszkę podważona, ale masy budyniowe takie są tzn. osobiście miałam problem przy kremie z budyniem który kiedyś robiłam właśnie przez te grudki, musiałam bardzooo bardzooo długo ucierać robotem kuchennym żeby grud nie było, a i tak były lekko wyczuwalne przy jedzeniu, osobiście nie lubię takich kremów budyniowych
OdpowiedzUsuńBrawo! Oczywiście nie dla mnie za grudki, lecz dla Ciebie za odgadnięcie. Nigdy nie miałam problemu z masa budyniową, ale zawsze musi być ten 1 raz! Tym razem nie byłam jednak cierpliwa i masło wrzuciłam jeszcze dość chłodne. Później kombinowałam, kombinowałam i jakoś nie mogłam pozbyć się grudek. Więc ja- spryciula garnek z kremem podgrzałam??!!?? Wiem- mądra jestem!
UsuńNajbardziej podoba mi się odpowiedź numer 4 ;)
OdpowiedzUsuńNo i eklery też bardzo!
nie robiłam nigdy eklerek (eklerków?) :))
OdpowiedzUsuńale chętnie bym zjadła nawet z grudkami ! nie ma co się przejmować drobnostkami, jakby było idealnie byłoby nudno, czyż nie?
hehehe jestem tego samego zdania!
Usuńmmm, pięknie wyglądają! mam na nie taaaaką ochotę :)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSą z pewnością ciekawe- fajny pomysł na słodycze dla gości.
UsuńEklerkowe uroczysko!Prześliczne Ci wyszły!;)
OdpowiedzUsuńOj tam, śliczne są. A że mają grudki - co z tego, skoro smakowały świetnie? A musiały tak smakować, bo wszystko z kardamonem jest genialne ;)
OdpowiedzUsuńjak malowane! jej, zjadłabym i to duuużo :)
OdpowiedzUsuń