Panie i Panowie, oto on- jedyny, wspaniały...CUDOWNY!
Miłość do niego narodziła się w 2004 roku, kiedy w wakacje pracowałam w Cukierni Adama Sowy na Starówce w Gdańsku. Czy ktoś go jeszcze nie zna?
Tort Dacquoise w swej wspaniałości!
Przepis zaciągnęłam z bloga Moje Wypieki i tak, jak Dorota dodałam masę kajmakową. Teraz już tego nie zrobię. Dlaczego? Bo w torcie od Sowy jej nie ma. Nie oznacza to, że tort traci na wartości- o nie, nie, nie! Jest po prostu ciut za słodki ;)
Składniki na 2 blaty bezowe:
- 6 białek, w temperaturze pokojowej
- 300 g drobnego cukru do wypieków
- 2 łyżki cukru demerara
- 1 łyżeczka białego octu winnego
- szczypta soli
- 8 suszonych daktyli
Blachę z piekarnika wykładamy papierem do pieczenia i na niej odrysowujemy 2 koła talerzem śniadaniowy- ok. 23cm.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni.
Białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywno. Dodajemy łyżkę octu i dalej ubijamy dodając po jednej łyżce cukru. Na koniec dodajemy pokrojone w drobne kawałki daktyle.
Za pomocą szpatułki wykładamy masę białkową na odrysowane kręgi i pieczemy 5min. w temp. 180 stopni, a następnie zmniejszamy temperaturę do 140 i pieczemy 90min.
Po upieczeniu uchylamy piekarnik i pozostawiamy bezę do wystygnięcia.- u mnie trwało to ok. 2 godzin.
Składniki na krem:
- 250g sera mascarpone
- 300ml śmietany kremówki (użyłam 36%)
- 1 łyżka cukru pudru (pominęłam)
- 150g masy kajmakowej (użyłam gotowej z puszki, ale następnym razem pominę)
- pół szklanki orzechów włoskich
- 10 daktyli
Orzechy i daktyle drobno siekamy. Serek mascarpone łączymy z masą kajmakową- użyłam do tego miksera. W oddzielnej misce ubijamy kremówkę.- Pod koniec ubijania można dodać cukier puder.
Śmietanę dodać do miski z mascarpone i kajmakiem. Delikatnie łączymy całość łyżką, aby śmietana nie opadła za bardzo. Na koniec dodajemy orzechy i daktyle i ponownie mieszamy.
Bezy przekładamy kremem, wierzch posypujemy kakao i cukrem pudrem. Dowolnie dekorujemy
WAŻNE! Tort kroimy gorącym nożem- beza nie będzie się mocno kruszyła.
Teraz zaparzamy dzbanek mocnej, gorzkiej kawy i odpływamy!
Ania
Ps. Nie mam niestety zdjęć po przekrojeniu ponieważ przyszli goście i nie było czasu na sesję specjalną :)
Ooooo mamooooooo... jakże bym sobie takiego choć kawałeczek... taki maciupki choć ;)
OdpowiedzUsuńNo wiem, wiem...pewnie nie możesz, co?
Usuńwygląda zabójczo:) rewelacja!:)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńmój układ pokarmowy nie poradziłby sobie z tak potężną dawką kalorii, ale Twój tort Aniu wygląda bosko!!! widać, że krem jest idealny, gratuluję! cudowny wypiek!
OdpowiedzUsuńNo tak, trzeba mieć "doświadczenie" w pochłanianiu takiej porcji cukru :D Ja sie już chyba przyzwyczaiłam...Chociaż powiem Ci, że bez kawy nie dałabym rady ;)
Usuńojojoj ale mi ślinka pociekła! idę po ścierkę :)) błagam o kawałeczek!
OdpowiedzUsuńGdybyśmy tylko mieszkały bliżej Ciebie, to kawałek bym z pewnością dla Ciebie naszykowała!
Usuńdziękuję:)
UsuńWiesz co? Moze i lepiej, ze nie mialas czasu na sesje zdjeciowa wnetrza tego cudenka...:)))
OdpowiedzUsuńKusicielko Ty...:p
Buziaczki!:*
Oj tam, oj tam :P
Usuńtort znam, ale jakoś nigdy nie miałam okazji go ani jeść ani zrobić:( może dlatego, że nie lubię mega słodkich wypieków. A wygląda zabójczo!:)
OdpowiedzUsuńPowiem tak: warto spróbować na pewno, mimo iż rzeczywiście należy do meeeeeeeeeeeeeeeeega słodkich ;)
Usuńno więc ja znam go tylko z opowieści koleżanki ... wygląda wspaniale !
OdpowiedzUsuńoj skusiłabym się na kawałek :)
Marta, wejdź na stronę cukierni sowy i zobacz gdzie jest najbliższa. Wiem, że każdy lubi domowe wypieki, ale warto spróbować "oryginału" od Sowy :)
Usuńw moim mieście jest cukiernia Sowy od jakiegoś czasu...
Usuńnawet ostatnio tam zamawiałam torty (ale nie ten)dla siostry mojego męża, która mieszka w Niemczech, jak jedziemy tam na jakąś imprezę, to zawsze przypadnie na kogoś wieźć do Berlina polskie wypieki :)
jesteś kolejną osobą, która właśnie ten tort zachwala, jeśli dobrze pamiętam koleżanka mówiła, że można nawet po kawałku kupować, tak?
Nie wiem, jak jest teraz, ale jak pracowałam można było kupić 1/8 tortu za 5zł :) Teraz pewnie ciut drożej.
UsuńPolecam jeszcze tort truflowy (biały)- równie słodki...Jak szaleć, to na całego! Ja niestety najbliższą cukiernię mam w Łodzi- 60km od domu ;/ Specjalnie po ciasto śmigać nie będę :(
już mi za dużo nie polecaj! ja przez to kulinarne blogowanie, będę musiała garderobę na rozmiar większa wymieniać :))
Usuńps. ale zapamiętam, truflowy powiadasz :)
tort wygląda ... ekstra, przepysznie... nie wiem jakie określenie będzie najwłaściwsze :)
OdpowiedzUsuńDzięki Myszko!
UsuńWspaniały bezowy torcik ! Pięknie wygląda i bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie godny uwagi. Pycha!
UsuńŚlina mi właśnie pociekła po klawiaturze :)) Przyznaję się bez bicia jeszcze nigdy nie próbowałam - ale czas to zmienić :))Ściskam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMoja Droga, najwyższy czas zakasać rękawy i spróbować tego cuda ;) Mimo wszystko polecam oryginał u "Sowy" na początek. ;)
UsuńTo by było... sobota rano a ja krzyczę Artur pobudka jedziemy na ciacho :) On mi na to, kobieto po południu gdzieś wyskoczymy, a ja mu odpowiadam po południu to my dopiero tam dojedziemy :) z Opola do Gdańska jest raptem... od groma kilometrów :)) To raczej pozostanę przy Twoim cudzie :))
Usuńwygląda na prawdę apetycznie i pięknie. masz talent :) mi by raczej nie wyszło haha xD
OdpowiedzUsuńDzięki Elficzna. Chociaż nie szalałabym z tym talentem...Tort jest banalnie prosty, a cieszy oczy i podniebienie. Ptysie już opanowałaś- widziałam dowody. Teraz czas na tort bezowy :)
UsuńPiękny Ci wyszedł ten tort! Zazdroszczę gościom :)
OdpowiedzUsuńto mój ulubiony "sowi" tort :-D Twoja wersja wygląda cudnie, choć ja pewnie ten kajmak dodałabym i za drugim razem :-D
OdpowiedzUsuńJa go nie znam, chociaż wiele o nim słyszałam. Chyba muszę sama go zrobić i ocenić :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńtaką porcję chętnie bym zjadła. Nie zawsze wychodzą mi bezy, tak ładne.
OdpowiedzUsuńOj znamy takie pyszności, ślinka cieknie...wow!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ciacho, mmm...
OdpowiedzUsuńAnula!!!!!!!! siem zaslinilam!!!!!!!!! :D
OdpowiedzUsuńhihihihi :)
UsuńPrzepyszny, nieziemski, uzależniający tort. Myślę jednak, że masa kajmakowa jest ważna i nie można jej pominąć.
OdpowiedzUsuńTorty bezowe to moja wielka słabość, ale staram się trochę ograniczać i piekę je tylko na wyjątkowe okazje. Kiedy na co dzień mam ochotę na coś słodkiego zaglądam na https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/
OdpowiedzUsuńznalazłam tam mnóstwo pysznych i prostych przepisów i często wykorzystuję je w swojej kuchni!