Koleżanka ok. 1,5 tygodnia temu opowiadała, że jej mąż widział nadlatujące gęsi. Chyba nawet nabrałam się na chwilową odwilż i słońce za oknem. Na prawdę miałam wrażenie, że wiosna jest tuż, tuż, a prognozy męża mojej koleżanki się sprawdzają. Dziś już wiem- na pogodynkę w TVN ów mąż się nie nadaje :)
U nas śniegu, jak w górach. Sypie na całego i mąż znowu robi za "tap szpadl". Odwiedził nas nawet ziomek z dzieciństwa...ale o tym na końcu!
Teraz muffiny i to nie byle jakie! Moje pierwsze, wytrawne- pyszne! Obawiałam się, że będą suche i szybko staną się czerstwe. Nic mylnego! Polecam, jako przekąskę na domowych imprezach.
Składniki na 12 sztuk:
- 250g mąki (użyłam pełnoziarnistej żytniej)
- łyżeczka sody oczyszczonej
- 1/4 łyżeczki soli, pieprzu i papryki ostrej
- pół świeżej papryki
- 2 pory
- kilka plasterków salami
- 2 jajka
- 250ml jogurtu typu greckiego
- 50ml oleju
Paprykę i salami kroimy w kostkę, a por w plasterki. Wszystko krótko podsmażamy na łyżce oliwy i odstawiamy do ostygnięcia.
Mąkę mieszamy z sodą, przyprawami i ostudzonymi warzywami z salami.
W oddzielnym naczyniu łączymy olej z jogurtem i jajkami. Łączymy składniki suche z mokrymi i łyżką nakładamy ciasto do blachy na muffiny wyłożonej papilotkami.
Pieczemy ok. 25min. w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Muffiny są świeże przez 2 dni- później nie wiem, bo już wszystkie zostały zjedzone :)
A na koniec pozdrowienia od mojego ziomka!
ha! cudowny bałwan:) u mnie też sypie śnieg na całego, a też wolałabym wiosnę:) i powiem Ci, że za wytrawne muffiny też się zabieram i jakoś ciągle słodkie robię.
OdpowiedzUsuńZimę lubię, ale tylko oglądać przez okno spod koca ;)
Usuńto tak jak ja:) koc w tę porę roku to mój najlepszy przyjaciel i jeszcze herbata owocowa albo z cytryną!
Usuńhm, 2 czy 3 razy robiłam muffiny, ale jakoś do końca nie mogę się przekonać do muffinowego ciasta, ziomek boski! :))
OdpowiedzUsuńPrzyznam Ci się szczerze, że z tym ciastem i u mnie różnie bywa. Czasami muffiny wychodzą idealnie wilgotne, innym razem są suche...Nie mam jeszcze ulubionego przepisu. Na pewno orzechowe z pomarańczą i te powyżej są z tych lepszych ;)
Usuńzapisuję, będą robione:) a bałwan ma najlepszą fryzurę!
OdpowiedzUsuńOficjalna wiadomość: bałwan wykonany przez młodszego chrześniaka mego męża :) Fryzura całkiem na czasie ;)
Usuńbałwan pierwsza klasa:)) muffinki świetne!
OdpowiedzUsuńha bałwan rewelacja :) a muffinki z pewnością wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWarto- są bardzo smaczne.
UsuńSzacun dla zioma!
OdpowiedzUsuńMuffinki idą na listę "do zrobienia".
Wygląda na to, że ziomek sobie szybko nie odpuści i trochę u nas na podwórku pomieszka...Pozdrowie go od Ciebie ;)
UsuńPyszne te mufinki :-)
OdpowiedzUsuńZapowiadali w pogodzie ,że wiosna powioli rusza w naszą stronę ;-)
Nic na to niestety nie wskazuje- przynajmniej w Bełchatowie :(
Usuńpozdrawiam Ziomka!
OdpowiedzUsuńjaki z niego przystojniak :)
a muffiny świetne, idealne do pracy na drugie sniadanie
Wcinałam je właśnie w pracy :)
UsuńA Ziomek fajny, chociaż wolałabym chyba Panią Wiosnę :)
Ale pyszności! Salami mam, paprykę i pora też... hmmm, szkoda, że pora tak późna! Ale, ale! Nic straconego, jutro też jest dzień :)
OdpowiedzUsuńDokąłdnie, nic straconego!
Usuńbardzo lubię takie muffinki, zakochałam się w nich jakiś czas temu:)
OdpowiedzUsuńJa właśnie zaczynam przygodę z wytrawnymi :)
UsuńBardzo lubię wytrawne muffiny. Kradne przepis do wypróbwania :)))
OdpowiedzUsuńKradnij, kradnij!
UsuńSuper muffiny i super bałwan. Aby do wiosny brr:)
OdpowiedzUsuńOby, oby! Już się nie mogę doczekać kwitnących mirabelek!
UsuńNa wytrawnie nigdy nie próbowałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńA warto!
UsuńHej Ziomal ;))
OdpowiedzUsuńHej, hej! Uuu widzę zmiany, zmiany!
Usuń