sobota, 29 września 2012

Nalewka z węgierek

Czekałam, czekałam i nie wyczekałam. Na rynku pojawiły się pierwsze węgierki. Nie dajcie się zwieść namowom sprzedawców w sezonie letnim, gdyż prawdziwa węgierka dojrzewa i nadaje się do zbioru od połowy września do końca października. To, co znaczna część sprzedawców nazywa "węgierkami" w lipcu, zazwyczaj jest śliwą o znaczącej nazwie "prezydent". Moja jest niby kolejną "węgierką", ale brakowało jej typowego szarawego nalotu...Dlatego mimo prawidłowego dla niej czasu zbiorów, to chyba nie ona ;/


Na razie kupiłam niecałe 1,5 kg. Na większy zakup i czas powideł poczekam jeszcze 2-3 tygodnie, kiedy śliwki złapią pierwsze wieczorne przymrozki.

Z moich śliwek zrobiłam nalewkę- mocną, bursztynową i słodziutką. Co roku robię 2-3 butelki, aby część wypić w zimowe wieczory. Reszta leżakuje i "dojrzewa"...mhmmm

Składniki na 1,5l nalewki:
  • 1,2kg węgierek
  • 1litr spirytusu
  • 1kg cukru
+ 0,5l wódki do "rozcieńczenia" po 6tygodniach leżakowania.

Owoce myjemy, kroimy na pół i wydrążamy pestki. Wkładamy do dużego słoja i zasypujemy cukrem. Do słoja zawsze wkładam kilka pestek bo nadają goryczki. Bez nich, to nie to samo!
Zasypane owoce cukrem od razu zalewamy spirytusem, zakręcamy mocno słoik i wstrząsamy całość. Słoik odstawiamy w chłodne i ciemne miejsce na 6 tygodni. Do czasu rozpuszczenia całego cukru, codziennie nim delikatnie trzęsiemy.

 
 

Po 6 tygodniach odsączam owoce, wlewam 0,5l czystej wódki i całość filtruję przez bezzapachowe chusteczki higieniczne. Nalewkę rozlewamy do butelek.

U mnie na zdjęciu nalewka zeszłoroczna :)

5 komentarzy:

  1. wygląda zachęcająco i pewnie rewelacyjnie rozgrzewa zimą!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Domowe nalewki są super, może ja też się skuszę w tym roku na śliwkową :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. przepis rewelacja, juz mi jezyk leci wiecie dokad))))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...