W Polsce śnieg, mróz, rękawiczki i czapki. Wiosny "ni widu, ni słychu"...a tam, skąd przyjechałam wczoraj z mężem cieplutko. Nie ma mowy o upałach, ale można poczuć pierwsze, wiosenne słońce i +12 stopni! Mowa o magicznym Paryżu i o tym, jak ogromne robi wrażenie- chyba nie tylko na mnie...
A teraz tarta w kolorze wiosennej, świeżutkiej trawy :) Pyszna zarówno na ciepło, jak i na zimno.
Składniki na spód tarty:
- 150g mąki pełnoziarnistej (u mnie żytnia)
- 50g masła
- szczypta soli
- 2 łyżki jogurtu greckiego
Składniki na nadzienie:
- 2 jajka
- 250g jogurtu greckiego
- cukinia
- pół papryki zielonej
- pół brokuła
- 2 piersi z kurczaka
- sól, pieprz i papryka słodka
- 50g startego parmezanu
Mąkę z pozostałymi składnikami na spód dokładnie łączymy, zawijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki, aby ciasto dobrze się schłodziło.
Na stolnicy ciasto rozwałkowujemy na grubość ok 5mm, zawijamy na wałek i wykładamy nim formę do tart. Ciasto nakłuwamy widelcem, wkładamy do piekarnika i pieczemy przez ok. 15min w 180 stopniach.
W czasie kiedy ciasto się piecze przygotowujemy nadzienie.
Cukinię i papryką drobno kroimy i podsmażamy przez chwile na patelni. Pozostawiamy do ostygnięcia.
Kurczaka również kroimy, doprawiamy do smaku i podsmażamy.
Jajka łączmy za pomocą trzepaczki z jogurtem greckim. Dodajemy sól i pieprz do smaku oraz starty parmezan. Do masy jajecznej dodajemy paprykę, cukinię, kurczaka i surowe różyczki brokuła.
Całość wylewamy na przestudzone ciasto i wkładamy do piekarnika. Pieczemy ok. 15-20min. do ścięcia masy jajecznej w piekarniku nastawionym na 150 stopni.
Do Paryża jeszcze wrócę w następnych postach...:)
Muszę tylko uporać się ze zdjęciami.Ściskam!
Aniu, u mnie już wiosna, wczoraj widziałam cztery bociany! :)
OdpowiedzUsuńNo proszę! Zatem wiosna już tuż, tuż! :)
UsuńKurczak, muszę w końcu zainwestować w nowe naczynie do tarty, bo potłukło się niechcący i teraz cierpię okrutnie na niedosyt takich cudów i cudeniek :D Paryża szczerze zazdroszczę, o! dawaj jaką fotorelację!
OdpowiedzUsuńOj tak, warto jest zafundować sobie takie naczynie :) Zdjęcia z Paryża będą na pewno, ale nei wiem jak zmieszczę się w jednym poście :D
UsuńParyż - to żeś zaszalała:D a Tarty ubóstwiam, szczególnie te wytrawne z kurczakiem:P
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas na trochę szaleństwa można sobie pozwolić ;)
Usuńwow! zazdroszczę normalnie tego wyjazdu:) a tarta pycha!!!
OdpowiedzUsuńParyż piękny! Każdemu polecam! Byłam pierwszy raz i się zakochałam- tak po prostu!
Usuńa ja z niecierpliwością czekam na Twój Paryż :)
OdpowiedzUsuńBędzie na pewno! :)
UsuńZazdroszczę Paryża - tak po prostu :) Kocham go i nie zamierzam się tego wstydzić ;) Czekam na fotorelację!
OdpowiedzUsuńA tarta wygląda na pyszną, łączy w sobie same ulubione smaki :) Takie tarty wcinam i na ciepło a na zimno chyba smakują mi jeszcze bardziej!
Buziaki!
Kochana, a czego tu się wstydzić? To wyjątkowe miejsce, które ma w sobie trochę magii...Co tam tarta- ja nadal żyję Paryżem!
UsuńParyż... uwielbiam!
OdpowiedzUsuńa tarta rzeczywiście wiosenna. oby rzeczywiście była oznaką wiosny :)
a mój komentarz jakiś potłuczony :P w obu zdaniach miałam na myśli to samo :D ech! zdecydowanie potrzebuję słonka i wysokich temperatur na podwórku!
UsuńNie przejmuj się, mnie też częśto język się plącze i litery przestawiają na klawiaturze :) Trzeba się trochę ratować takimi tartami w te pochmurne, mroźne i paskudnie zimowe dni.
Usuńuwielbiam takie tarty, ale co tam żarcie - Paryż!! będą zdjęcia? widziałaś moją nominację?;) to fakt, że tamtego posta pisałam po kilku lampkach wina urodzinowego;) ale szczerze Cię wyróżniłam:))
OdpowiedzUsuńWidziałam Justyna i baaaardzo Ci dziękuję! W nastepnym poście o tym napiszę :) A zdjęcia również będą- na razie muszę zrobić z nimi porządek. Jest ich prawie 1000 :D
OdpowiedzUsuńZazdroszę i Paryża i tej tarty, którą z miłą chęcią bym teraz zjadła :)
OdpowiedzUsuńpyszna musi być:)
OdpowiedzUsuńZa taką tartę oddałabym Chicago, Paryż, Rzym :)
OdpowiedzUsuńOooj nie jestem pewna! Fajnie, że wierzysz w moje umiejętności, ale ja jednak wolałabym kolejną podróż :D
Usuńświetna tarta, chętnie wypróbuję z jogurtem greckim :) pycha!
OdpowiedzUsuń