Odkąd pamiętam przestrzegałam się przed obchodzeniem imienin. Będąc dzieckiem zawsze dziwiłam się dlaczego razem z bratem i kuzynostwem jedliśmy tort na urodziny, a pozostała część rodzina świętowała wyłącznie imieniny.
W końcu po kilku latach dowiedziałam się, że imieniny ponoć powinno się obchodzić od 18stych urodzin- co za sprzeczność! Obchodzenie imienin jest bardziej na miejscu, a tort w urodziny w moim wieku to "faux pas"....
Od dwóch lat nie przykładam uwagi zarówno do urodzin, jak i imienin, choć trzeba przyznać, że wszystkie Anki choć nawet chciałyby o imieninach zapomnieć, to otoczenie im nie pozwoli ;) O imieninach Anny wie sporo osób no i są tylko raz w roku. Teraz już "nie walczę" z imieninami i cieszę się wspólnymi chwilami z rodziną oraz okazją do zjedzenie świeżo upieczonych jagodziANEK!