Długo się zbierałam, aby napisać o grillowaniu w domowych warunkach. Próbowałam, grillowałam i zdanie sobie wyrobiłam.
Po pierwsze- nic nie zastąpi grilla węglowego, nawet jeżeli wykonany został ze sklepowego koszyka! Uwielbiam zapach towarzyszący grillowaniu na świeżym powietrzu.- Zapach węgla, lekko przypalonego tłuszczu no i dym. Bez niego grill, nie jest do końca grillem!
Mimo wszystko strasznie już tęskno za ciepłem i słońcem. Pogoda co chwila się zmienia i ciężko jest uwierzyć, że za chwilę ma być cieplej skoro za oknem wciąż mróz i śnieg. Dlatego można się ratować opiekaczami, grillami elektrycznymi, czy patelniami grillowanymi, które choć odrobinę przybliżą nam smak sezonu grillowego.
Patelnia, którą otrzymałam i dość intensywnie używałam jest wykonana z aluminium i pokryta ceramiczną powłoką. Solida i duża z możliwością mycia w zmywarce. Minusem dla mnie jest to, co zapewne dla większości będzie plusem- jest bardzo ciężka. Z trudem utrzymywałam ją w jednej dłoni.
Na patelni przygotowałam m.in.:
- karkówkę w marynacie z tabasco
- grillowanego ananasa z oscypkiem do słodko-słonej sałatki
- kotleciki z kurczaka z suszonymi pomidorami w sezamie
- zapomniałam jeszcze o szaszłykach z krewetkami :)
Była też ryba, ale niestety nie zdążyłam ze zdjęciami- została pochłonięta od razu po ściągnięciu z patelni :)
Przygotowywanie potraw na patelni grillowej Mitra wymaga dosłownie przetarcia patelni odrobiną tłuszczu na ręczniku papierowym. Jedzenie do niej nie przywiera, a mycie nie sprawia problemów. Patelnia szybko się nagrzewa i dość długa utrzymuje ciepło. Zdecydowanie fajne zastępstwo dla tradycyjnego grilla.
Zrazić może jedynie kwota, jaką musimy za nią zapłacić, ale to zostawiam już Waszej indywidualnej ocenie.
Osobiście jestem zadowolona z takiego nabytku i na pewno będę się nią cieszyła, czekając na pierwsze +15 stopni i trójnogiego przyjaciela ;)
A jeżeli chcecie więcej poczytać o patelni, bądź o samej firmie Neoflam zapraszam Was na ich stronę internetową.
Jak jest u Was? Korzystacie z patelni grillowych?
Tez mam grillową patelnię :)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze podrzuć jakieś fajne przepisy ;)
Usuńmikołaj obdarował mnie na święta taką patelnią i jestem b. zadowolona, warta swojej ceny i każda "kucharka" powinna taką mieć
OdpowiedzUsuńKurcze, to się nazywa Mikołaj! :D
UsuńJa też uważam, że najlepiej grilluje się na powietrzu, ale kiedy pogoda nie dopisuje tyle miesięcy w roku, patelnie grillowe sprawdzają się idealnie!
OdpowiedzUsuńNo a jak wiadomo z pogodą u nas lichawo... Patelnie się przydaje!
UsuńNie korzystam z takich patelni, a może to błąd ;) Twoje pyszności to znakomita reklama dla tych patelni!
OdpowiedzUsuńPS. Ja też uwielbiam grillowanie. A teraz chcę kupić kociołek, bo kociołek też "towarzyski", też się z niego wydzielają ładne aromaty, a zdrowszy, bo bez akrolein ;)
Ło matko! A co to? Bo poczytałam na wikipedii o akroleinach, ale nic z tego nie rozumiem :(
UsuńKociołek powiadasz? Taki z rączką jak we wiaderkach, jak kiedyś były? Taki to też mogłabym mieć! Ostatnio w ogóle poszperałabym na jakiś bazarach i pobuszowała w starociach do kuchni :)
Oooh zawsze marzyłam o takiej patelni, jednak póki co jest nie na moją kieszeń. Baardzo Ci zazdroszczę jej posiadania, same pyszności na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńZatem proponuję "zrzutę" rodzinną na święta, albo na urodziny ;)
Usuńhehe no pięknie Ci z tą patelnią:)) ja też mam grillową i bardzo sobie chwalę, nawet dzisiaj mięsko grillowałam na obiad;)
OdpowiedzUsuńPamiętam jeszcze Twoje zdjęcia karkówki grillowanej- mąż od razu chciał taką samą :)
Usuńa wiadomo, że jak mąż chce to musi być karkówka;) u mnie jest tak samo! jadłby codziennie, na zmianę z golonką hehehe
UsuńBardzo często smażę na patelni grillowej. A twoje dania są po prostu wyśmienite!
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowo! Dla mnie krewetki to zdecydowanie nr1, a póxniej sałatka z grillowanym ananasem i oscypkiem- bomba! :)
UsuńNie znam tej patelni,a może i warto skoro tak piszesz :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno warto posiadać patelnię grillową ;)
UsuńJa już się zbieram rok na kupno takiej patelni.
OdpowiedzUsuńProponuję wykorzystać zbliżającego się "Zająca", aby Cie wspomógł! :)
Usuńpodobno mam dostać taką na urodziny:) nie wiem czy cieszyć się czy płakać:)) a tak serio to już dawno myślałam o zakupie patelni grillowej, jeszcze te zdjęcia jedzenia. Jestem głodna i marzę o grillowanym ananasie:)
OdpowiedzUsuńa Ty moja droga z tą patelnią:) MISTRZ:)
UsuńNo co Ty? Ciesz się! Patelnia fajna- raczej nalezy do tych, co nie psują się w ciągu 2 miesięcy. A ananas pycha- pierwszy raz robiłam :D
Usuńale z Ciebie aparatka!! :)) sesja z patelnia jest po prostu rewelacyjna
OdpowiedzUsuńja mam patelnię grillową od gwiazdki i szczerze mówiąc nie mam zbyt wielu doświadczeń, grillowałam łososia, dorsza i cukinię, a więc aż trzy razy ! było smacznie
:) No jakaś pamiątka musiała być w postaci zdjęcia z nowiuśką patelnią. Zobaczymy, czy za rok, dwa będzie tak samo wyglądała :)
Usuń3 rzeczy, to już coś! :) Ja jeszcze na niej robiłam krewetki, ale całkowicie o tym zapomniałam! :)
Ja mam grillową patelnię z Ikei i baaardzo ją lubię. Jest żeliwna i do najlżejszych też nie należy, ale ze mnie kawał baby więc to mi akurat nie przeszkadza :))) Ostatnio robiłam na niej grzanki do bruschetty, bo grzanka z wzorkiem z grilla wygląda ładniej niż grzanka bez wzorka ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa w ogóle lubię Ikea! :) Zawsze jak jeżdzę tam po śweiczki wracam z całą reklamówką bibelotów, które z trudem upycham w szafkach ;)
UsuńOdnośnie wzorków- zdecydowanie za to kocham grillową patelnię :D
Mam patelnię grillową, ale mojej nie da się myć w zmywarce, to dla mnie duży minus
OdpowiedzUsuńNapisałam o możliwości mycia w zmywarce, bo wiem że dużo osób takie rzeczy w ten sposób myje. Ja niestety mam małą zmywarkę i tej patelni tam nie wkładam bo połowa już byłaby zapełniona.
UsuńRzeczywiście najlepiej grillować na świeżym powietrzu... ale jak się nie ma co się lubi to.... taka patelnia to dobra rzecz :)!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! Trzeba się ratować poza sezonem grillowym :)
Usuńmi to się marzy bardziej grill elektryczny, ale taką patelnią bym nie pogardziła;P haha zresztą ja bym wszystkie gadżety do kuchni zbierała:P dziś kupiłam blender - wreszcie!:D bo juz miałam dość starego robota:P
OdpowiedzUsuńGrill elektryczny też ciekawy. Tylko chyba więcej miejsca zajmuje, a u mnie z tym już ciężko... Blender powiadasz? Bardzo przydatny- używam non stop! Zatem życzę Ci owocnej pracy z blenderem :)
Usuńa ja nie mam grilowej patelni, a oscypka grilowanego z żurawiną kocham o czym mi przypomniałaś. do tych celów używam opiekacza do kanapek :D
OdpowiedzUsuńGrunt to sobie radzić, a Ty rezolutna dziewczyna jesteś ;)
Usuń