Domowy aromat mięty zamknięty w butelce.
Polecam do kremów, czy serników. W pieczonym cieście go nie wyczujecie, gdyż alkohol wyparuje...Przekonałam się o tym sama :(
Składniki:
- kilka gałązek świeżej mięty
- ok. 150ml spirytusu
Dodałam do buteleczki jeszcze ok. 2 szczypt mięty suszonej, ponieważ ta kupiona o tej porze w marketach nie ma takiego aromatu, jak mięta ogrodowa.
Mój ekstrakt był gotowy po ok. 2-3 tygodniach.
Czy też przygotowujecie domowej roboty ekstrakty?
Miłej niedzieli!
uwielbiam miętę, ekstrakt wygląda b. fajnie, spróbuję taki zrobić :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować. Idealnie nadaje się do ciekawych kremów :)
Usuńfajny pomysł i w dodatku zawsze pod ręką:)
OdpowiedzUsuńFajny, fajny. Chooociaż jeszcze bardziej podchodzi mi ekstrakt waniliowy :)
Usuńświetny pomysł, zapisuję do zrobienia ;))
OdpowiedzUsuńkurcze, a miałam tyle mięty na ogrodzie, przegapiłam :(
OdpowiedzUsuńMożesz wykorzystać tą sklepową- chociaż ta "domowo-ogrodowa" ma bardziej intensywny aromat. Sama żałuję, że ususzyłam tak niewiele...
Usuńteż sobie taki zrobię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mięte i będzie to moim pretekstem żeby zrobić to cudo :)
OdpowiedzUsuńZrób, jestem ciekawa Twoich spostrzeżeń ;)
UsuńPrzecież na foto jest olej z oliwek barany
OdpowiedzUsuń