Wczoraj wybraliśmy się pierwszy raz w tym roku na grzyby.
Niestety godzina nie była odpowiednia (w lesie byliśmy koło 9tej) co poskutkowało słabym zbiorem grzybów. Fachowi grzybiarze nas wyprzedzili... Mimo to byliśmy z S. zadowoleni ponieważ wszystkie grzyby były idealne, wolne nawet od mikro robaczków :)
Większość grzybów ususzyliśmy, chociaż powstałą puszkę ciężko nazwać "większością" :P Resztę użyłam do przygotowania zupy- kremu. Post umieszczę później.
A na koniec trochę z innej beczki.
Znacie Polską Akcję Humanitarną? Organizacja działa już 20 lat i zajmuje się pomocą niedożywionym i cierpiącym głód ludziom na świecie.
Dla tych co nie znają- kliknijcie raz dziennie w brzuszek pajacyka na stronie, a pomożecie PAH dożywić głodne dzieci.
Dodatkowo zachęcam do zakupów w sklepie PAH- dokonałam już swojego pierwszego zakupu i nieskromnie przyznam, że jestem z siebie dumna. :D
Czy Wy też klikacie? A może znacie inne organizacje pomagające dożywiać głodne dzieci?
Ściskam w leniwą niedzielę!
Piękne grzyby, na pewno będzie z nich coś smacznego!
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o różne akcje to staram się czasami coś kupić, żeby wspomóc szczególnie dzieci...
Bransoletka śliczna, zaraz zajrzę na tą stronkę:)
Uwielbiam zbierać grzyby<3
OdpowiedzUsuńklikam klikam. grzybki ładne
OdpowiedzUsuńGrzybobranie kojarzy mi się z miło spędzoną rodzinnie niedzielą :) Zawsze z tatą(czasem i mama dołączała) chodziliśmy na grzyby, potem razem je przygotowywaliśmy w domu i uśmiecham się teraz na samą myśl o tamtych wspomnieniach. Teraz ciągle nie mam czasu na grzybobranie :(
OdpowiedzUsuńa z Pajacykiem rozpoczynam każdy dzień. Bo tak trzeba!