Tym postem kończę weekend w kuchni. W tygodniu na pewno będzie ich znacznie mniej ze względu na moje lenistwo po pracy...
Ogórki konserwowe w zalewie musztardowej- to jest "moje" odkrycie lata 2012! Zapytacie czemu odkrycie? Otóż aż wstyd się przyznać, ale właśnie dopiero w tym roku jadłam je pierwszy raz....
Jak tylko ich spróbowałam od razu się zakochałam i postanowiłam je zrobić. Zrobiłam raz, drugi....no i dziś po raz trzeci! :) Czemu? A to dlatego, że boję się, że do zimy ich zabraknie! :)
Na początku zrobiłam typowe ogórki z dodatkiem musztardy, jednak te z "wściekiełką"- czyli papryczką chilli okazały się najlepsze!
Składniki na 4 większe słoiki ~ 2kg ogórków:
- 1l wody
- 3 płaskie łyżki soli
- 1,5 szklanki cukru
- 1 szklanka octu 10%
- 3 liście laurowe
- kilka ziaren ziela angielskiego
- płaska łyżeczka płatków chilli
- 5 łyżek dowolnej musztardy
Wszystkie składniki PRÓCZ musztardy zagotowujemy. Jeżeli już teraz dalibyśmy musztardę, zważyłaby się.
Po zagotowaniu zalewy należy ją ostudzić i dopiero wtedy dodać musztardę. Za każdym razem dodaję inną. Była już dijon i sarepska. Dzisiaj dodałam kremską- lekko ostrzejszą.
Dodawania musztardy może lekko denerwować. Czemu? Ponieważ trochę trzeba się nakręcić łyżką, zanim całkowicie się rozpuści.
Z krojeniem ogórków też jest u mnie różni. Jedno jest pewne- nigdy ich nie obieram, lecz dokładnie myję. Wole ogórki w skórce, które są bardziej chrupiące i ładniej wyglądają.
Ogórki kroimy w dowolny sposób: ćwiartki, plasterki. Jak ogórki są małe, pozostawiam je w całości.
Wlewamy do słoików zalewę, wołamy mężczyznę do zakręcenia słoików i pasteryzujemy 15 min od zagotowania wody.
Smakują wyśmienicie już następnego dnia, jednak najlepiej jak "postoją" chociaż miesiąc :)
Smacznego!
moja mama robi podobne, tylko właśnie bez papryczki i są bardzo dobre:)
OdpowiedzUsuńJa zaczynałam od tych bez papryczki i również je lubię :)
UsuńUwielbiam takie ogóreczki :D
OdpowiedzUsuńJa też! :D
Usuńciekawa wersja ogórków w zalewie! muszą być pyszne, spróbuję kiedyś zrobić :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSą na prawdę dobre. Polecam na imprezki jako zakąski do mocniejszych trunków :)
Usuń