Było podejście nr1 jeszcze przed założeniem bloga. Później nastał czas na podejście nr2- sernik smaczny, jednak bardziej klasyczny- dość typowy. Pisałam już wtedy, że będzie kolejne podejście no i stało się...mamy podejście nr3 i sernik idealny- przynajmniej dla mnie :)
Jak sobie teraz przypomnę moje wzdychania i zachwalania sernika przy Wigilijnym stole, to aż mi głupio! Przecież mi nie wypada- szturchał mnie cały czas S. i kazał jeść i nie komentować... No ale co ja mogłam poradzić??? Dla mnie to prawdziwe cudo! Najlepszy z najlepszych! A ja ciągle swoje...
Składniki na masę serową:
- 1kg twarogu półtłustego
- 6 jaj
- 3 łyżki budyniu waniliowego
- szklanka cukru
- łyżka kandyzowanej skórki pomarańczowej
- laska wanilii
- ok.350g ciastek Spekulatius
- 100g masła
- ok. 5 łyżek dżemu pomarańczowego
- ok. 3 łyżki płatków migdałów
Zaczynamy od rozdrobnienia ciastek. (Ja użyłam piernikowych ciastek Spekulatius firmy Favorina zakupionych w Lidl'u i rozdrobniłam je przy pomocy blendera.) Dodajemy do ciastek rozpuszczone i lekko ostudzone masło. Łączymy dokłądnie składniki, aby powstała jednolita masa.
Spód z ciasteczek wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wkłądamy do lodówki do czasu przygotowania masy serowej.
Twaróg mielimy- u mnie jednokrotnie ale przez najdrobniejsze oczka w maszynce elektrycznej i łączymy z żółtkami połączonymi mikserem z cukrem i ziarenkami wanilii. Do masy dodajemy budyń oraz kandyzowaną skórkę pomarańczową. Na koniec ubijamy na sztywno białka jaj i dodajemy do masy serowej. Całość przelewamy do tortownicy z wcześniej przygotowanym piernikowym spodem.
Tortownicę z zewnątrz dokłądnie obkładamy folią alumionową. Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni z ułożonym na dnie naczyniem z wrzącą wodą.
Po nagrzaniu piekarnika zmniejszamy temperaturę do 180 stopni i pieczemy sernik przez 15min. Po tym czasie zmniejszamy temperaurę do 160 stopni i pieczemy dalej ok. godzinę.
Swój sernik dodatkowo przykryłam folią, aby miał jasny wierzch.
Po upływie godziny wyłączamy piekarnik i studzimy sernik przy otwartych drzwiczkach. Później sernik "dochodzi" w lodówce.
Przed samym podaniem udekorowałam sernik domowym dżemem pomarańczowym oraz prażonymi płatkami migdałów.
Palce lizać! Niebo w gębie! Cud, miód i malina!
Oj, długo bym tak mogła :) Spróbujcie, to się przekonacie.
cieszę się, że wreszcie znalazłaś swój ideał:)ja w sumie najbardziej lubię sernik na zimno - który właśnie opublikowałam. Pieczony rzadziej jadam.
OdpowiedzUsuńTwój już widziałam. Każdy sernik jest dobry- na zimno też lubię :)
UsuńPIĘKNY!!! serniki nie są moją mocną stroną, ten wygląda lekko i delikatnie, mam wrażenie jakby rozpływał się w ustach przy zjadaniu :)
OdpowiedzUsuńBył baaaardzo dobry i niestety kaloryczny... Do serników raczej też nie miałam ręki, ale się uparłam i w końcu nabrałam wprawy!
Usuńwygląda obłędnie! chętnie bym skosztowała ...
OdpowiedzUsuńa z tym zachwalaniem też tak mam czasem :) pozdrawiam!
Dzięki Marta! Podzieliłabym się, gdybyś mieszkała bliżej...i jeszcze byłoby czym częstować ;)
UsuńOj nie dziwi mnie ,że wychwalałaś tak ten sernik:) Ja najbardziej lubię sernik mojej babci.
OdpowiedzUsuńTo mamy coś wspólnego- ja też uwielbiam sernik mojej babci z ciemną kruszonką.
Usuńno ja się nie dziwię, że tak zachwalasz, bo wygląda mega apetycznie!:)
OdpowiedzUsuńDzięki :D Aż chciałoby się wszystkich poczęstować kawałkiem i czekać na miłe słowa :D
UsuńTeraz to sobie mogę popatrzeć. Wróciłam od lekarza, ważyłam się i ... złapałam doła.
OdpowiedzUsuńNie Ty jedna...Ja też powinnam tylko podziwiać, ewentualnie czasami powąchać...
Usuńjest idealnie piękny
OdpowiedzUsuńDzięki Asieja :)
UsuńO mamo, jaki piękny! A jaka patera urocza! No dla mnie bomba! Coraz bardziej podoba mi sie Twój blog!;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Renula :) Patera zakupiona w IKEA :D
UsuńCo tu duzo mowic...no jest idealny no...!:)
OdpowiedzUsuńAndzku kochana, zycze Ci samych cudownosci na Nowy Rok:*
Oj i ja kiedyś miałam swój sernik idealny a po kilku miesiącach powstał kolejny post o serniku, który pobił mój sernik idealny... ;) ciekawa jestem czy będziesz mieć tak samo :))Twój wygląda przepysznie, jest dokładnie taki jak lubię :)) Pozdrawiam cieplutko !
OdpowiedzUsuńMasz rację jest idealny, ale bym go schrupała! Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że nie mogłaś się nachwalić - wygląda wspaniale :) A smak pomarańczy bardzo świąteczny...
OdpowiedzUsuńjem właśnie serniczek i bardzo mi przykro, że mój nie ma takiego wierzchu;) cudny. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń