Pamiętam, jak starszy ode mnie o 6 lat brat zadawał to samo pytanie przychodząc codziennie ze szkoły.
Pamiętam, jak miałam 5-6 lat, siedziałam z mamą w domu i nagrywałyśmy się na magnetofon. Śpiewałyśmy, wygłupiałyśmy się, mama recytowała tekst reklamy...Później mój brat wchodzi ze szkoły, głosem jeszcze przed mutacją zadaje pytanie "Co dziś na obiad", a ja odpowiadam "Wątrrrrrróbka, bleeeeeeeeeeeee". <Koniec nagrania>
Po kilkunastu latach, jak odsłuchiwałam tą kasetę to płakałam ze śmiechu. A bo głos dziwny, a bo człowiek się wygłupiał, a bo wątróbka...
Teraz nie mieszkam już w domu rodzinnym, ale jestem pewna że kaseta i tak zaginęła. Z resztą miałabym poroblem ze sprzętem, na którym mogłabym ją odsłuchać.
W każdym razie wsponienia są świetne. Tęskno mi do czasów, kiedy człowiek cieszył się każdą "pierdołą", potrafił dobrze się bawić nawet w deszczowe dni, a gumę do skakania robił z gumki do majtek...
Nagrywałyście się na kasety? Macie je jeszcze?
Kurcze, ile ja bym dała, żeby mieć jeszcze dziś te kasety...
A wracając do obiadu. U mnie na razie jedyną osobą wypytującą o obiad jest mój mąż. Jak zaserwowałam kuraka to nie dość, że się nie skrzywił, to jeszcze zamruczał z zadowolenia :)
To jego smaki idealne! Oczywiście zaraz po piątkowym piwie....
Składniki na 2 porcje:
- 2 średniej wielkości piersi z kurczaka
- pół ananasa*
- 2-3 średniej wielkości papryczki chilli (bez pestek)**
- 2-3 ząbki czosnku
- 3 łyżki sosu sojowego
- 2-3 łyżki oliwy
* użyłam kilku krążków ananasa z puszki, który akurat był otwarty
** chilli dopadła wilgoć w lodówce i zastąpiłam ją dorodną połową zwykłej, czerwonej papryki + dodałam łyżeczkę chilli w proszku
Piersi z kurczaka myjemy, osuszamy ręcznikiem papierowym i kroimy w mniejsze kawałki- paski lub kostkę. Zalewamy 3 łyżkami sosu sojowego i przyprawiamy chilli w proszku (jeżeli nie używacie świeżych papryczek chilli).
Z papryk pozbywamy się gniazd z nasionami i drobno szatkujemy. Ananasa kroimy w kostkę, a czosnek w plasterki.
Na patelnie wlewamy 2-3 łyżki oliwy, dorzucamy paprykę i dusimy ok. 5 minut.
Następnie wrzucamy kurczaka i czosnek. Często mieszamy, aby czosnek sie nie przypalił.
Na koniec wrzucamy pokrojonego w kostkę ananasa i smażymy z pzoostałymy składnikami kilka minut. Jeżeli tak, jak ja będziecie używać ananasa z puszki, to polecam podlać całość kilkoma łyżkami syropu z puszki.
Kurczaka najlepiej podawać z ryżem. Bon appetit!
nic dziwnego, że dla męża smakuje:) fajny ten kurak!
OdpowiedzUsuńa co do kaset, to TAK! ja też nagrywałam:))) o mamciu jakie to były super czasy! dzięki za przypomnienie:)
Pyszne danie! Kasety może się znajdą ale czy będzie na czym odtworzyć?
OdpowiedzUsuńteż bym zamruczała:)
OdpowiedzUsuńmnie mama nagrywała jak byłam całkiem malutka, faktycznie fajnie to po latach odsłuchać, chyba, że w międzyczasie brat nagrał na Twoim nagraniu jakieś głupie teksty lub składankę dla dziewczyny :)
Pycha , nic dziwnego ,że się cieszy :-)))
OdpowiedzUsuńOj kiedy te kasety były, nie mam ich już...
Miałam takie kasety, ale nie wiem co się z nimi stało:{ Nie dziwie się że mąż się ucieszył z takiego pysznego obiadu :D
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie, bardzo lubię takie obiadu jednogarnkowe jeszcze kurczak z ananasem, pycha:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie obiady:)Mam tylko jedną taką kasetę, Tata specjalnie zgrał mi z innych wszystkie lepsze teksty i podarował na 18-stkę;) Myślałam, że padnę ze śmiechu, jak ją słuchałam:D
OdpowiedzUsuńKasety pamiętam,też nagrywałam ;)
OdpowiedzUsuńKurczaczek super, też bym nie narzekała ;)
Ale ten kurczaczek musi być pyszny:)
OdpowiedzUsuńkurak pierwsza klasa!:) a też kiedyś miałam takie kasety, a wątróbkę od zawsze jakoś lubiłam, gorzej było ze szpinakiem:P
OdpowiedzUsuńJuż powszechnie wiadomo że jestem miłośniczką kurczaków więc obiad dla mnie jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńTeż pamiętam nagrywanie na kasety... :)
OdpowiedzUsuńA kurczak z ananasem - podoba mi się:)
Ja od dłuższego czasu codziennie słyszę to pytanie :) Lubię obiady na ostro i kurczaka z ananasem :)
OdpowiedzUsuńAh przypomniałaś mi, jak pyszne jest to danie - kurczaczek z ananasem :) Dawno nie jadłam, a wielka szkoda! Muszę w któryś dzień koniecznie przyrządzić :)
OdpowiedzUsuńJa tez zamruczalam na sama mysl o tych pysznosciach! Kurczak slodko-ostry, zdecydowanie moje smaki!;)
OdpowiedzUsuńA nagrywanie kaset? A idz! To wlansie wtedy znienawidzialam moj glos:)))
Buziale:*
I takie będzie moje następne danie. Bardzo lubię kurczaka na ostro.
OdpowiedzUsuńOstro-słodkie klimaty ... owoce w połączeniu z mięsem - lubię ten klimat :)
OdpowiedzUsuńpysznie Aniu! też lubię ryż do kurczaka :)
OdpowiedzUsuńostatnio przy przeprowadzce moich rodziców przechwyciłam kasety, które nagrywali jak byłam mała. Płakałam ze śmiechu kilka dni :) Cudne wspomnienia...
OdpowiedzUsuńA kurczak idealnie w moje smaki trafia - mięsko + owoc + chilli - uwielbiam!! :D