Jest w tym coś niesamowitego. Coś, czego nie można dokładnie sprecyzować, ale działa na nas i zmienić tego nie możemy. Są to smaki dzieciństwa. I choć większość z nich dziś jest śmieszna, to sentyment pozostaje i wspomnienia wygrywają z prawdziwymi doznaniami smakowymi.
Tak jest i ze mną. Dlatego, jak widzę w sklepie mleko w proszku, albo słodzone mleko w tubce, to gęba mi się cieszy i ręka jakoś sama podąża w ich stronę. Do tego dochodzi oranżada w proszku, którą jadło się "na surowo" wysypaną na rękę, draże "Korsarz" podjadane na lekcjach pod ławką, czy szyszki przygotowywane z ryżu preparowanego. Te ostatnie goszczą u mnie średnio dwa razy do roku, ku uciesze mego małżonka :)
Składniki na 30 sztuk (wielkości pięści)
- 100g ryżu preparowanego
- 200g krówek lub cukierków typu iryski
- 2 łyżki masła
- łyżka kakao (opcjonalnie)
- łyżka ziaren sezamu (opcjonalnie)
Cukierki obieramy z papierków i wrzucamy do większego garnka. - Takiego, który pomieści również preparowany ryż.
Do cukierków dodajemy masło i opcjonalnie kakao oraz sezam, aby szyszki nie były zbyt słodkie. Całość podgrzewamy na średnim ogniu często mieszając do całkowitego rozpuszczenia.
Jak masło i cukierki się rozpuszczą to wrzucamy ryż i mieszamy tak długo, aż masa cukierkowa dokładnie go pokryje.
Całość ściągamy z ognia i pozostawiamy do lekkiego przestudzenia, aby nie poparzyć sobie rąk przy formowaniu kształtu.
Dłonie lekko zwilżamy wodą i formujemy z ryżu szyszki.
A teraz zamykamy oczy, szamiemy szyszunie i sięgamy pamięcią do najmłodszych lat...
Ściskam, Andźka!
ja pamiętam wyjadanie vibovitu, uwielbiałam! taką smoczą szyszkę teraz bym chętnie zjadła mniam
OdpowiedzUsuńTeż jadałam vibovit! :D I nawet kaszkę "na sucho" :D
UsuńA pamiętacie lody w proszku? ;)
OdpowiedzUsuńSzyszki są pyyyycha :))
O jaaa. Zapomniałam o tych lodach! Były lepsze w proszku, niż po zrobieniu ;)
Usuńkurcze, a ja jakoś nie mogę sobie odtworzyć w pamięci lodów w proszku, pamiętam tylko ciepłe lody ;)
UsuńDługo na rynku nie były. Przynajmniej w Gdańsku,a le pamiętam ich smak. Były 3 smaki- truskawkowe, czekoladowe i waniliowe. Takie mleko w proszku smakowe ;)
UsuńDraże:) Pamiętam oranżadę w proszku, miała różne smaki i kolory:) Była też jakaś w woreczkach:D Częstuję się szyszką;)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się Nemi. W woreczku też pamiętam, ale taki sok pomarańczowy ze słomką, którą trzeba było wbić w woreczek. Sprzedawana w Gdańsku tylko w centrum...
Usuńuwielbiam!! kocham wracać do tych smaków:) mleko w proszku również wyjadałam łyżką, oranżada w proszku dawała wiele satysfakcji,a jak Ula do vibovitu równie chętnie się garnęłam:P a ciasto z dzieciństwa to metrowiec, którego nie jadłam wieki, ale i tak nie przebije nic robionego spod ręki babci, która zawsze gdy je robiłam dawała zapas kochanej wnusi, która tak je lubi:D
OdpowiedzUsuńEch, nic się nie równa z ciastem od babci...
UsuńBaaardzo dawno nie robiłam i nie jadłam! świetne! Oprócz wymienionych słodkości przypomina mi się witamina B w granulacie czekoladowym, pamiętacie?
OdpowiedzUsuńO kurna. Pierwsze słyszę! :) Zaraz poszukam w internecie.
UsuńSzyszki to było coś :)
OdpowiedzUsuńOj tak!
UsuńOj tak pamiętam szyszki i blok czekoladowy. Do dzisiaj lubię:)
OdpowiedzUsuńBlok czekoladowy <3
UsuńUwielbiałam!
o matko, szyszki! kiedy ja je jadłam? już nie pamiętam, ale uwielbiałam je w dzieciństwie!
OdpowiedzUsuńChyba każdy kto je spróbował przepadł :D
UsuńTo też smak mojego dzieciństwa, bez kakao i sezamu, za to na irysach, znany jako szyszki :)
OdpowiedzUsuńSzyszki, szyszki. Smocze jaja nazwałam, bo tak na zdjęciu " z siankiem" wyglądały ;)
Usuńa mnie szyszki jakoś ominęły... :(
OdpowiedzUsuńmoże teraz sama sobie zrobię :)
Robi się je szybko i w sumie tak samo szybko znikają...Ale warto! Pycha!
UsuńO tak, zdecydowanie pyszne wspomnienie z dzieciństwa. Ja jeszcze pamiętam te gwiazdeczki Milky Way - jeju pyszności!
OdpowiedzUsuńGwiazdeczki To był rarytas! W Polsce ich już chyba nie ma, za to na allegro można dostać :D
UsuńMoje smaki z dzieciństwa, uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńprosto i smacznie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSysunie, super!
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam na FB... wstyd się przyznać jak dawno ich nie jadłam....;) Muszę to jednak nadrobić :)!
OdpowiedzUsuń