Jednak poległam!
Nastawienie pomagało i to dość długo. Nawet, jak w pracy temperatura wynosiła tylko 18 stopni, w domu grzejniki były wciąż zimne, a za oknem pojawiły się pierwsze przymrozki.
Idąc do pracy codziennie wypatrywałam kasztanów pod drzewem tuz przy moim domu i jakimś trafem dzień w dzień ktoś mi je podbierał spod nosa. Do tej pory znalazłam jednego...MASAKRA!
I choć codziennie wspierał mnie długi, wiązany sweter, grube skarpety wieczorem i kubek gorącej herbaty, to w końcu ciało się poddało i złapało jakieś paskudztwo.
A że okres dość "specyficzny" w moim życiu, to ratować się muszę, jak mogę wypijając szklankę ciepłego mleka z ząbkiem czosnku i łyżeczką miodu. Biorąc już 7 tabletek dziennie chyba sami przyznacie, że kolejne piguły nie wchodzą w grę...
Zatem hyrlam i kaszlę, popijam ciepłe mleko i zajadam rogaliki. A dokładniej zajadałam....sztuk 4, albo 5. Nie mogłam się oderwać! I zjadłabym więcej, gdyby nie mój mąż wyrywający swój przydział i kolega Piotrek, który też się oderwać nie mógł.
I tak rogaliki- sztuk 22 zniknęły w ciągu +/- 30min, a mi zostały wyłącznie zdjęcia...Jutro wolne, siedzę cały dzień w domu, robię kolejną partię rogalików i się kuruję, aby w Niedzielę móc uderzyć na Żarłostację do Opola.
Kto zdrów niech przybywa!
Składniki na 22 sztuki większych rogalików:
- 0,7kg mąki
- opakowanie drożdży instant
- szklanka mleka
- 2 łyżki masła
- 1/2 szklanki cukru
- 4 łyżki puree z dyni (ugotowanej i zmiksowanej dyni)
- 2 jajka
- 200g malin
- 50g marcepanu
Do garnuszka wlewamy mleko, dodajemy cukier i podgrzewamy. Dorzucamy masło i mieszamy do jego rozpuszczenia.
Do miski wsypujemy mąkę i drożdże instant. Wlewamy podgrzane mleko z cukrem i masłem, wbijamy jedno jajko, dodajemy puree z dyni i wyrabiamy na gładkie ciasto. Przykrywamy ciasto czystą ściereczką i odstawiamy na ok. godzinę aż ciasto podwoi swoją objętość.
Na stolnicy lekko podsypanej mąką wykładamy połowę wyrośniętego ciasta i rozwałkowujemy cienko na kształt koła. Kroimy jak pizzę, od wewnętrznej strony układamy odrobinę marcepanu i po 2-3 maliny. Zwijamy na kształt rogalików, układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, smarujemy rozbełtanym jajkiem i pieczemy 15min. w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.
Z drugą połową ciasta postępujemy tak samo.
Do miski wsypujemy mąkę i drożdże instant. Wlewamy podgrzane mleko z cukrem i masłem, wbijamy jedno jajko, dodajemy puree z dyni i wyrabiamy na gładkie ciasto. Przykrywamy ciasto czystą ściereczką i odstawiamy na ok. godzinę aż ciasto podwoi swoją objętość.
Na stolnicy lekko podsypanej mąką wykładamy połowę wyrośniętego ciasta i rozwałkowujemy cienko na kształt koła. Kroimy jak pizzę, od wewnętrznej strony układamy odrobinę marcepanu i po 2-3 maliny. Zwijamy na kształt rogalików, układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, smarujemy rozbełtanym jajkiem i pieczemy 15min. w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.
Z drugą połową ciasta postępujemy tak samo.
Rogaliki przed podaniem polewamy lukrem. I teraz najważniejsze- szybko je zjadamy, bo inaczej nas uprzedzą!
A dla zainteresowanych misą, na której mam rogaliki przesyłam link do strony na fb Domu Mokoszy.- To oni zrobili to cudeńko, jak i wiele innych, które możecie znaleźć na ich funpage'u! Polecam! :)
Ania , inhalacje z ziemniaka! koniecznie! gotujesz w wodzie 2-3 małe obrane ziemniaczki ok 10 minut do tego 2-3 kropelki (o jest . mocny) olbas oil - http://www.i-apteka.pl/product-pol-1215-OLBAS-Oil-plyn-10ml.html, ręcznik na głowę, buzie i nos nad garnek i wdychasz, to już sprawdzona przeze mnie metoda i mi zawsze pomaga, dzięki temu nie łykam tyle proszków, do tego możesz dołączyć moczenie stóp prawie we wrzątku ok.10 minut po czym na parę sekund stopy zanurzasz w lodowatej wodzie y zamknąć obwód i szybko bez wycierania nawet nóg pod kołderkę, polecam też kupek czerwonej herbaty, i po za tym dużo pić. ja w miniony piątek się rozłożyłam, miałam 38,8 ale dzięki tym sposobom obyło się bez leków, pozdrawiam :), a , rogale super rzecz jasna ;)
OdpowiedzUsuńDziś spróbuje bo jak na razie to mówić nie mogę- tak mnei gardło boli :(
UsuńPodjadę do apteki po ten Olbas Oil.
Ania, jeszcze zapomniałam. Przez ostatnie dni jak zmagałam się z chorobą żywiłam się głównie kaszą jaglaną-krupniczek z kaszą jaglaną i warzywami, jaglana z duszonym jabłuszkiem i cynamonem i takie tam ;) (bardzo podnosi odporność i daje siłę do walki z bakteriami), cenię bardzo jaglaną za tę jej moc :)), dużo zdrowia życzę!
UsuńRatujesz mnie w potrzebie. Dziś na obiad zatem u mnie kasza!
UsuńFantastyczne, przepiękne i przepyszne rogaliki. Maliny w ciepłych rogalikach mają też leczniczą moc, dobrze rozgrzewają :) A jako lekarstwo na przeziębienie polecam moczenie nóg w gorącej wodzie z rozpuszczoną łyżką musztardy, najlepiej z całą gorczycą. Życzę zdrowia!
OdpowiedzUsuńW wodzie z gorczycą? O jaaaa, o takim czymś nei słyszałam :) Ale w wodzie dziś będę moczyć ;)
UsuńZdrówka, Kochana! Marcepan, maliny, omniomniom....
OdpowiedzUsuńNie dziękuję! ;)
UsuńRogalików dyniowych jeszcze nie robiłam, bardzo apetycznie wyglądają :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zdrówka życzę!
Pyśka, spróbuj! Teraz akurat idealna pora ;)
UsuńKochana zdrowiej szybko! A rogaliki smakowite i to baaardzo:)
OdpowiedzUsuńNie dziękuję! Mam nadzieję, że choróbsko odpuści do niedzieli...
UsuńAle pysznie wyglądają te rogaliczki:) Zdrówka życzę!
OdpowiedzUsuńNie dziękuję Anula. Mam nadzieję, że przejdzie do jutra!
UsuńJa tam zawsze stawiam na medycynę naturalną :D
OdpowiedzUsuńCoś po uśmiechu wnioskuję, że musisz mieć jakieś dobre sposoby ;)
UsuńRogale jak malowane:)...tylko te maliny...
OdpowiedzUsuńAle gdybys na ten przyklad wrzucila do nich powidlo sliwkowe, to i ja dobijalabym sie o moj przydzial!:)
a malinek nie możesz? Ze śliwką też na pewno dobre. Coś czuję, że każdy dżemik by się nadał ;)
UsuńDyniowe rogaliki ? - pierwszy raz i takich słyszę, a wyglądają tak cudownie smacznie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
A no widzisz, taka mała zmiana standardowego ciasta drożdżowego ;) Fajne, lekko pomarańczowe.
Usuńteż niedawno chora bylam :( do zdrowia wracaj raz dwa:) a rogaliki bomba! i maliny i dynia, ach ale jednego bym porwała:D
OdpowiedzUsuńNo te choróbska to jakieś badziewie. Nie chorowałam już kilka lat i teraz, kiedy chora być nie powinnam....echh szkoda gadać.. Nic tylko robić te rogaliki na pocieszenie ;)
UsuńRodaliki rewelacyjne i na pewno je zrobię :) Zagłosowałam na przepis ....i trzymam kciuki :)! Na przeziębienie zawsze robię syrop z cebuli, czosnku, cytryny i miodu... Polecam go i zdrówka życzę !
OdpowiedzUsuńDziękuję za głos ;)
UsuńSyrop z cebuli- mniam! Stosowałam w dzieciństwie. Tym razem syropu nie zrobiłam bo zabrakło cebuli, a teraz katuję się czosnkiem. Nie wiem czy jeszcze robić mieszankę :)
Skusiłam się i są po prostu obłędne....:)! Dziękuję za przepis i pozdrawiam :)!
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo, ale to bardzo się ciesze, że smakowały ;)
Usuń