czwartek, 19 września 2013

Nocna drożdżówka- najprostsza!

Czy Wy też macie swoje kity, gnioty, zakalce, albo inne wytwory które po prostu robią Wam na złość i ZAWSZE nie wychodzą? Krew mnie zalewa, gdy setny raz biorę się za babkę cytrynową, albo babkę jogurtową i zawsze, ale to zawsze mam to samo. Piękną, pachnąca, chrupiącą z zewnątrz babusię, która po rozkrojeniu przypomina... galaretowane błocko, które czasem wieczorem nakładam na me lica ;)

Nie miałam tego problemu z drożdżówami, choć przyznaję, że zawsze za bardzo skracałam czas wyrastania ciasta i raczej moje dzieła nie należały do tych godnych pozazdroszczenia. Smaczne były na pewno, ale z babcinymi drożdżówami równać się nie mogą!

Nocnej drożdżówce nie postawiłabym obok tej od babci, ale tuż za nią :)
Co mi się w niej najbardziej podoba? To, że nie zagniatamy i nie czekamy na jej wyrośnięcie. Wrzucamy wszystkie składniki wieczorem do miski, całość przykrywamy ściereczką, rano miksujemy i pieczemy!


Przepis znalazłam w internecie, niestety nie pamiętam gdzie i nie wiem kto jest jego autorem. Wiem natomiast, że medal, nobla, albo blogowe cudeńko przyznałabym takiej osobie bez zastanowienia!

Składniki:
  • szklanka mleka
  • 0,5 szklanki oleju
  •  szklanka cukru
  • 50g świeżych drożdży
  • 3 jajka
  • 0,5 kg mąki
Składniki najlepiej, aby były w temperaturze pokojowej. Jeżeli chcecie lekko oszukać, to podgrzejcie delikatnie mleko przed przystąpieniem do robienia drożdżówki ;)

Wieczorem:

Mleko i olej wlejcie do miski. Wsypcie cukier i rozkruszcie drożdże. Dodajcie rozbełtane jajka, przykryjcie miskę ściereczką albo folią spożywczą i odstawcie BEZ MIESZANIA na noc.

Rano całość zasypcie mąką, wymieszajcie mikserem i pieczcie ok 40-50min w piekarniku nastawionym na 180 stopni.


Do swojej dodałam dodatkowo ok. pół szklanki borówek i zrobiłam kruszonkę. Ciacho rozeszło się w jeden dzień!

21 komentarzy:

  1. hm, no ciekawy przepis, a jeśli chodzi o zakalce to zaliczam je przy ciastach jogurtowych, od jakiegoś już czasu więc za takie się nie biorę

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż trudno uwierzyć, że drożdżowe ciasto może byc aż tak banalnie proste do wykonania...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wierze, ze rozeszlo sie w jeden dzien! Wyglada mniamusne!:)
    Rzeczywiscie ten Twoj przepis jest banalny, za banalny! Przyznaj sie, to jest na pewno zasluga jakis nocnych stworkow, ktore nie moga zasnac i ciupia drozdzowa produkcje;)))
    Buziale:*

    OdpowiedzUsuń
  4. pycha:) uwielbiam domowe drożdżówki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. nic dziwnego, że się szybko rozeszło:) ja uwielbiam drożdżówki, a tu jeszcze owoce i kruszonka!
    aha...urocze słomeczki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurde... pyknąć taką na śniadanko... niooooom.

    OdpowiedzUsuń
  7. coś dla mnie Aniu, zapisuję sobie przepis.
    raz w życiu wyszedł mi zakalec i to w cieście, które robię bardzo często i zawsze wychodzi, nie wiem o co chodziło
    wyglądało super, przekroiłam i nawet nie galaretowate tylko płynne ciasto wylało się na na wszystkie strony, trzeba było zobaczyć moją minę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęśliwa Ty! U mnie zakalce były już z....5-10 razy. Na pewno!

      Usuń
  8. Ja robię z takich samych składników i to bardzo podobnie, ale nigdy jeszcze nie zostawiałam jej na noc;) Muszę następnym razem wypróbować taką wersję;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam swoje gnioty, które gniotami nie są a stają się nimi dokładnie w momencie kiedy muszę przygotować jakieś ciacho na imprezę ;) a to mi zupa krewetkowa nie wyjdzie, a to sernik jakoś taki nie do końca... muszę chyba stać się bardziej przebiegła i zrobić tak, aby dania, które przygotowuję na specjalną okazję nie miały takiej świadomości ;)

    Buziole a drożdżówka :*** najulubieńsza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha wiem o czym mówisz- czasem też mi się tak przytrafia :)

      Usuń
  10. Przepysznie wygląda :)
    Zapraszam do udziału w konkursie kulinarnym: http://przepisownik.blogspot.com/2013/09/wygraj-zestaw-pysznych-produktow.html

    OdpowiedzUsuń
  11. wcale się nie dziwię, że rozeszło się w jeden dzień
    wygląda super! ja się trochę rozkręcam w pieczeniu ciast drożdżowych, ale mam nowy przepis
    ostatnie moje ciasto było z brzoskwiniami, było pyszne .... nie zdążyliśmy sfotografować, tak szybko dzieciaki wciągnęły
    pozdrawiam Aniu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z brzoskwiniami robiła ostatnio moja koleżanka z pracy- palce lizać! Brzoskwinie po pieczeniu się rozpływają w ustach!

      Usuń
  12. Jako leniwiec prawdziwie patentowany znam ja tę drożdżówkę i bardzo sobie cenię...:-)

    OdpowiedzUsuń
  13. I mówisz, że tak na śniadanko sobie dogadzasz drożdżóweczką? :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zupełnie nie wychodzą mi jogurtowce... tzn. wychodzą z zakalcem ;) A ciacho super... muszę wypróbować!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...