Pamiętacie bajkę o marynarzu z nietypowym grymasem na twarzy, który po zjedzeniu porcji szpinaku nabywał siły niczym Galowie po wypiciu magicznego eliksiru?
Papaj był jednak dość intrygującą postacią. Kiedyś na to nie zwracałam uwagi, jednak teraz mój mózg pracuje na pełnych obrotach, kiedy oglądam wyrywkowo bajki z jego udziałem. Czy to nie dziwne, że Papaj jest taki pokrzywiony? Co z tą jego dziewczyną i jej zamiłowaniem do innych mężczyzn??? Hmmm dziwne...
Mimo to, Papaj to jedyna postać/ bajka, która kojarzy mi się ze szpinakiem. Może przesadziłam z tym przysmakiem, ale myślę, że Papaj mógłby się skusić. Kto wie, może i feta by mu posmakowała, czarnuszka i mąką pełnoziarnista? :)
Składniki na ciasto do 25sztuk pierogów:
- 3 szklanki mąki (u mnie pełnoziarnista)
- 250g jogurtu naturalnego
- jajko + jajko do posmarowania pierogów przed pieczeniem
- szczypta soli, ew. zioła
- czarnuszka
- 300g świeżego szpinaku
- 150g sera feta
- 2 ząbki czosnku
- pieprz
- łyżka oliwy
Na łyżce oliwy lekko podsmażamy czosnek i dodajemy pieprz oraz szpinak. Nie dusimy go, lecz za pomocą sztućców lub szczypiec od razu po dotknięciu patelni obracamy na drugą stronę. Szpinak dosłownie jest gotowy po 2-3 minutach. Jeżeli będziemy go dłużej smażyły, to puści dużo soków.
Szpinak odstawiamy do przestygnięcia, a fetę kroimy w drobną kostkę.
W misce łączymy wszystkie składniki i dokładnie zagniatamy na jednolite ciasto. Jeżeli ciasto będzie się lepiło, to dodajcie podsypcie mąki.
Ciasto rozwałkowujemy na podsypanej mąką stolnicy na grubość ok. 0,5cm. Wykrawamy szklanką koła i na środek nakładamy szpinak oraz kostki fety. Zlepiamy brzegi i układamy na blasze wyłożonej papierem.
Pierogi smarujemy rozmąconym jajkiem i posypujemy czarnuszką.
Pieczemy ok. 15min. w temperaturze 180 stopni.
Podajemy jeszcze ciepłe, a jak coś zostanie, to zabieramy ze sobą do pracy :)
świetne!:) a bajkę kojarzę i nawet tak koleżankę nazywam czasami, bo ma bardzo podobne nazwisko:P
OdpowiedzUsuńhehehe ale rozumiem z urody nie mają nic wspólnego ;)
Usuńz urody nie :D ale nazwisko adekwatne:D jak się zamieni "p" na "m" :D i tak zawsze jakoś kojarzy mi się z papajem, a i koleżanka szpinaku nie lubi:P
UsuńO kurcze, genialne :) A jeśli chodzi o papaja, makowe panienki i takie tam, to fajne kreskówki ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, że fajne! Tęskno mi do nich czasem...
UsuńA ja nie znam Papaja, co zupełnie nie przeszkadza pozachwycać mi się Twoimi pierożkami...:-)
OdpowiedzUsuńhehehe mnie to też nie przeszkadza Droczilko! Pozdrawiam!
UsuńPapaja nie znam, znam Popeye'a ;)
OdpowiedzUsuńAle pierozki pierwsza klasa.
Papaj to spolszczona nazwa Maggie ;)
UsuńA, no chyba, ze tak :)
UsuńNie wiedzialam, ze tak wyglada polska pisownia.
Uwielbiam pierogi, Twoje zjadłabym bardzo chętnie, a Papaj musiałby się obejść smakiem:))
OdpowiedzUsuńSzpinak zawsze mi się z nim kojarzy;)
Ja mam tak chyba z każdymi pierogami. Wszystkie mączne wytwory uwielbiam, ale pierogi rządzą!
UsuńPapajowi na pewno by posmakowały :)
OdpowiedzUsuńja zaśliniłam klawiaturę i żołądek przykleił mi się do kręgosłupa.
mąka pełnoziarnista nie przyjęła się u mnie w domu, raz zrobiłam z niej naleśniki to zjadałam sama, a domownicy kręcili nosem, że im "owsem pachnie" - nie wiem skąd taki wymysł, Twoje pierożki mój styl mmmm
OdpowiedzUsuńO rany! Ale super pierożyny;)
OdpowiedzUsuńHaha - ja też pamiętam papaja:D i kiedyś szpinak kojarzył mi się wyłącznie z nim:D A na pierogi skusiłby się pewnie każdy:)
OdpowiedzUsuńKultowa kreskówka:D Nie wiem jak tam marynarz, ale ja piszę się na takie pierożki:)
OdpowiedzUsuńoj lubię takie cudeńka :) muszę pomyśleć o takich na drogę na wakacje! byłyby chyba idealne
OdpowiedzUsuńBajki nie kojarzę, ale Twoja propozycja wygląda niezwykle smakowicie:)
OdpowiedzUsuńBlog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu