wtorek, 11 czerwca 2013

Powrót do rzeczywistości oraz tarta ze szpinakiem i serem feta

Zazwyczaj każdy krzywi się wracając z urlopu do domu. Oczywiście nie chodzi o sam dom/ mieszkanie, a powrót do pracy i codziennych obowiązków.
Ze mną było inaczej. Wczoraj na nowo pokochałam nasze łóżko i każdy lekko już zakurzony kąt.
Dziś rano uradowana jak dzieciak pojechałam na rynek i zwariowałam! Najpierw rzuciłam się na piękne pomidory, później na ogórki, zielone szparagi, świeżutki szpinak, miętę, czerwoniutkie truskawki, kalafior i młode marchewki. Później szczęka i ręce mi opadły, gdy mnie podliczono. Całe szczęście, że nie miałam dodatkowej pary rąk, bo zapewne kupiłabym więcej.

Dziś wróciliśmy z Sebastianem do rutynowych "weekendowych" zajęć czyli prania i sprzątania. Po rynku rzuciłam się do kuchni i przygotowałam ogórki małosolne, makaron z kurczakiem i zakupionymi wczoraj przy drodze kurkami oraz tartę. Tartę banalnie prostą i szybką- ze szpinakiem i serem feta, który przywieźliśmy z Wyspy Kos.

Relacja z pobytu w Grecji w dalszej części posta- dla tych, co dotrwają i będą chcieli poczytać ;) Najpierw przepis na tartę!


Składniki:
  • arkusz gotowego ciasta francuskiego
  • mały kubeczek śmietany (użyłam 10%)
  • jajko
  • pęczek świeżego szpinaku
  • 2 ząbki czosnku
  • ok. 50g sera feta
  • łyżka oliwy
  • sól, biały pieprz i szczypta gałki muszkatołowej
Oliwę rozgrzewamy na patelni. Wyciskamy 2 ząbki czosnku i dorzucamy szpinak. Dusimy 2 minuty i ściągamy z ognia.

Śmietanę mieszamy z rozmąconym jajkiem, szczyptą soli i pieprzu oraz gałką muszkatołową.

Na blaszkę wyłożoną papierem wykładamy gotowy arkusz ciasta francuskiego. Brzegi odkrawamy, skręcamy, jak śrubkę i przyklejamy na brzegach arkusza tak, aby utworzyły brzegi i farsz się nie rozlał.

Na ciasto wykładamy wcześniej przygotowany szpinak, pokrojony w kostkę ser feta i zalewamy śmietaną z jajkiem.

Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 25-30min do zrumienienia brzegów.

Tartę zajadamy ze smakiem zarówno na ciepło, jak i na zimno.


A teraz kilka zdjęć z pobytu na Wyspie Kos. :)



KARDAMENA
wioska rybacka


 kościół prawosławny

grecki odpowiednik naszych krzyży stawianych przy drodze, 
gdy w wypadku drogowym zginie bliska osoba

cmentarz grecki

ANTIMACHIA
ruiny zamku


GRECKIE CUDOWNOŚCI :)
miód i naturalne przyprawy

"kosz rozmaitości"

figi i orzechy włoskie w zalewie z miodu

wełniane, tradycyjne kapciochy

this is Sparta!
  

MOJE!!!

Na razie koniec. Jeszcze powrócę do wyprawy na Kos w kolejnych postach!
Ściskam Was mocno i cieszę się, że wróciłam. Tęskniłam!!!
 

26 komentarzy:

  1. Tarta wspaniała i baaaaaardzo apetyczna! Zdjęcia piękne, kolorowe i radosne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tarta przede wszystkim pyszna i ekspresowa do przygotowania. Po urlopie i koniecznym praniu i sprzątaniu, takie szybkie danie jest idealne ;)

      Usuń
  2. ale fajnie, super zdjęcia, proszę więcej!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę coś jeszcze podeślę i skrobnę co nieco o samej wyspie ;)

      Usuń
  3. fajnie że już wróciłaś, tęskniłam ;), szpinak i fata dla mnie tak, ale zdecydowanie na kruchym cieście, nie lubię francuskiego :/

    fajne kapciochy na zdjęciu, przydałyby mi się takie w tej chwili na moje zmarźnięte nózie

    zawsze warjuję na takich straganach z przyprawami, zatrzymuje się dla mnie wtedy czas, chciałabym mieć wszystkie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że chciałam zrobic na kruchym, ale rozleniwiłam się przez ten urlop i poszłam na łatwiznę :)
      Kapciochy robią wrażenie i są w niskich cenach. Zastanawiałam się tylko, czy pasują do mojej osobowości :D hahahaha

      Usuń
  4. piękne zdjęcia, zazdroszczę takiego fajnego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Myszko. Wyjazd udany, ale zdecydowanie urlop zbyt krótki :(

      Usuń
  5. ostatnie zdjęcie rewelacja !!! ale Ci zazdroszczę :) cudowne klimaty, cudowne jedzenie, cudowna pogoda, ja z Grecją mam równiez piękne wspomnienia
    tarta jak to tarta pycha, tym bardziej, że z grecką fetą
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oliwki to MUST HAVE po greckich wyprawach!
      A tarty rzeczywiście wszystkie są smakowite :)
      Gdzie byłaś w Grecji? Byłam w zeszłym roku na Rodos, teraz na Kos i wolę zdecydowanie urok Rodos. Może mogłabyś coś polecić?

      Usuń
    2. znam tylko Kretę i Rodos .... zdecydowanie bardziej podobało mi się na Rodos, więcej zieleni przede wszystkim, Kreta jest bardziej wysuszona moim zdaniem :) ale oliwki pycha wszędzie :) bardzo Ci ich zazdroszczę !! my ostatnie lata do Chorwacji jeździmy, oliwki, wino, oliwa tez pyszne !!

      Usuń
    3. Chorwacja też mi się marzy, ale nie możemy z mężem się przemóc w tak długą podróż autem ;/ A szkoda. Za każdym razem, jak oglądam zdjęcia znajomych z Chorwacji to żal ściska mi 4 literki ;)

      Usuń
  6. this is sparta ;)
    tęskniłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałaś 300??? Super film! :D
      Ja też tęskniłam!

      Usuń
  7. że tęskniłam to już wiesz :) w Grecji nigdy mnie nie widziano, ale na bank mnie zobaczą :) Jak kiedyś planowałam wakacje to na Kos właśnie, także może kiedyś :)

    Oliwki, feta i jeszcze raz feta :) Kocham greckie przysmaki a szpinak m.in. za idealny związek jaki tworzy z fetą właśnie. Tarta wygląda jak mój jutrzejszy obiad :) mniam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, Grecję polecam, ale niekoniecznie Kos...Jak będziesz chciała, to Ci trochę poopowiadam i może coś polecę. Kos jest malucia i kameralna, ale tak kaemralna- mega kameralna :) Przynajmniej w czerwcu.

      Jutrzejszy obiad powiadasz? A ja kupiłam dzisiaj szparagi i chyba zrobię Twoją docenioną tartę :D

      Usuń
  8. dobrze, że jesteś!:)
    miałaś rację - jestem zmęczona, a uświadomiłam to sobie oglądając zdjęcia z Twoich wakacji:)
    tarta jest super, moje smaki, zapragnęłam też tego makaronu z kurkami, którego nie pominełam mimo innych atrakcji dziś:)
    super zdjęcia i na pewno świetne wakacje ehhh ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tak myślałam, że padasz na twarz :) W sumie jak każdy co jakiś czas.
      Makaron z kurkami już wsunięty. Uszy mi trzęsły tak dobrze smakował! :)
      A wakacje fajne, ale krótkie. Jak zawsze...

      Usuń
  9. Po prostu się rozmarzyłam :) Tylko tyle mi zostaje.
    Bajka. Zazdroszczę wakacji!
    dariawkuchni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. taka błyskawiczna tarta to wręcz ratunek teraz dla mnie:D zresztą tarty na cieście francuskim lubię - fajne gdy nie chce się kruchego robić:P a do tego szpinak i feta - bomba!:)
    też bym gdzieś wyjechała, bo ostatnio za dużo stresu, a za mało snu. ale już niedługo.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne zdjęcia z wyprawy:) Gratuluję tak cudownego urlopu:)A tarta w sam raz na szybką kolację:) I pewnie da radę zamienić świeży szpinak na mrożony?;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że da! Przez cały rok uzywam wersji mrożonej w kostkach. Tylko przez krótki okres ciepła mogę cieszyć się świeżym, choć nie łatwo go u mnie znaleźć...

      Usuń
  12. Tarta przepyszna, moje smaki.
    A wakacje, ach ... piękne zdjęcia, zazdroszczę, w Grecji nie byłam, a bardzo bym chciała.
    W tym roku na mapie mojej podróży Chorwacja :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Grecja oj marzę, a oglądając Twoje zdjęcia jeszcze większej ochoty nabiera się na wyjazd tam :)
    A tarta idealna na szybki i smaczny posiłek, z grecką nutą oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. tarta grzechu warta ;) pozdrawiam i zapraszam na grilla http://www.zgrilla.pl/pasta-imbirowa-do-mies-z-grilla/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...