Deli ostatnio pisała o sposobie jedzenia ciastek typu "Delicje" . Sposoby, które wymieniła tylko potwierdziły jak ludzie różnią się od siebie, choć wciąż jedzą te same Delicje...
Czytając chyba wszystkie możliwości obgryzania ciastek uświadomiłam sobie, jak wiele mam mani związanych z żywnością. Wiem, że niektórych rzeczy nie wypada, po prostu nie powinno się robić, ale co zrobić? Powstrzymać się nie potrafię!
1. Zawsze po otwarciu jogurtu oblizuję wieczko.
2. Jedząc Rafaello najpierw obgryzam wierzchnią polewę z kokosem, później otwieram pralinkę i wylizuję krem. Migdał zjadam na końcu.
3. Po wymieszaniu zarówno kawy, czy herbaty nie mogę się powstrzymać przed oblizaniem łyżeczki.
4. W dzieciństwie podczas obiadu zaczynałam jedzenie od rzeczy, której mniej lubiłam. Na koniec zostawiałam sobie ulubieńców- np. mizerię :)
5. Często wylizuję talerz po jedzeniu.
6. I chyba najgorsze (również związane z lizaniem :D ): krem na każdym torcie, dosłownie na KAŻDYM muszę posmakować paluchem.
Więcej "grzechów" nie pamiętam i zawsze moich współ-jedzących serdecznie przepraszam! :)
Talerz wylizałam dokładnie również po tym makaronie. Choć bardzo bym się starała, to i tak nie mogłabym się powstrzymać! Taki obiad w sezonie kurkowym należy zdecydowanie do tych "MUST EAT"! Spróbujcie sami.
Składniki dla 2 osób:
- 250g świeżych, opłukanych i osuszonych kurek
- ok. 180g makaronu
- mała cebula
- 2 łyżki masła
- 50ml brandy lub bourbon'u
- 200ml śmietany 30%
- sól, pieprz
- tarty parmezan
- posiekana natka pietruszki
Cebulę kroimy w cienkie paski i lekko dusimy na maśle. Dolewamy alkohol i wrzucamy kurki. Całość dusimy ok. 10minut, a następnie wlewamy śmietanę. Doprawiamy solą i pieprzem i zostawiamy na ogniu, aż sos lekko zgęstnieje.
Sosem z kurkami polewamy ugotowany makaron. Posypujemy parmezanem oraz natką pietruszki.
Teraz zajadamy, a na koniec wylizujemy talerz :)
Wow, taki makaron musi być cudowny! ; )
OdpowiedzUsuńIdealne smaki na lato! *.*
wspaniałe jedzonko Ania!
OdpowiedzUsuńPierwsze, drugie i czwarte - mam tak samo! :D
OdpowiedzUsuńCudowne danie, kocham kurki.
w dzieciństwie też najlepsze zostawiałam na koniec :D
OdpowiedzUsuńpyszny obiad, obowiązkowy w sezonie :D fajny dodatek z tym alkoholem :)
oooh! zdecydowanie TAK! pycha!!!
OdpowiedzUsuńpyszności! wiesz co tygryski lubią najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńdzięki takim zwyczajom człowiek staje się smakoszem:)
OdpowiedzUsuńładnie podany makaron!
Ślinka mi cieknie...:)
OdpowiedzUsuń