Słoneczny poranek, dobra książka, leniwe przeciąganie się w łóżku i śniadanie na ciepło. Tak mogłaby wyglądać moja każda niedziela!
Zazwyczaj w ten dzień u nas jajecznica. Niedziela to dzień "jajówy", ale owa "jajówa" była u nas wczoraj ;)
Zazwyczaj w ten dzień u nas jajecznica. Niedziela to dzień "jajówy", ale owa "jajówa" była u nas wczoraj ;)
Dziś śniadanie też na ciepło, chociaż przyznaję, że w moim rodzinnym domu racuchy raczej jadało się na obiad, albo na podwieczorek.
No cóż...z mężem może zapoczątkujemy nową tradycję?
A tymczasem może Wy będziecie mieli ochotę zjeść dziś obiad na słodko? A może jeszcze jesteście przed śniadaniem i ten przepis jest w sam raz?
Składniki na ok.14 racuchów:
- 200g mąki (u mnie po 100g mąki pszennej i gryczanej)
- 50g cukru
- 4g drożdży instant lub 15g świeżych*
- pełna szklanka mleka
- łyżka masła
- jajko
- 3 jabłka
- łyżka rodzynek lub suszonej żurawiny
- łyżka masła
- 2 łyżki cukru
Mąkę i drożdże instant wsypujemy do miski. Mleko wlewamy do rondelka, dodajemy łyżkę masła, dosypujemy cukier i podgrzewamy cały czas mieszając, aż cukier się rozpuści.- Pamiętajcie, aby nie przesadzić z podgrzaniem mleka. Jeżeli mleko będzie za ciepłe, to drożdże sparzymy (zwłaszcza świeże) i ciasto nie zapracuje/ nie wyrośnie.
Podgrzane mleko z masłem i cukrem wlewamy do miski z mąką i drożdżami. Wbijamy jajko i całość energicznie mieszamy, aby pozbyć się ew. powstałych grudek. Ciasto powinno być dość kleiste i gęste.
Miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do lekkiego wyrośnięcia.
W rondelku rozpuszczamy łyżkę masła i wsypujemy 2 łyżki cukru. Jak wszystko się rozpuści, to dodajemy obrane i starte na dużych oczkach jabłka i rodzynki lub suszoną żurawinę. Całość na dużym ogniu krótko przesmażamy do wyparowania większości wody.
Jabłka dodajemy do ciasta i smażymy na patelni z tłuszczem na wys. ok. 1cm.
Racuchy podajemy obsypane cukrem pudrem, lub udekorowane kleksem kwaśnej śmietany. Smacznego!
*Jeżeli używamy świeżych drożdży, to przygotowanie ciasta rozpoczynamy od rozczynu. Mleko wlewamy do rondelka, dodajemy cukier i podgrzewamy. Następnie dodajemy pokruszone drożdże i 2-3 łyżki mąki, które odejmujemy od 200g, które są potrzebne do przygotowania całego ciasta.
Całość niedbale mieszamy i odstawiamy na 10-15min, aż rozczyn zapracuje.
Następnie rozczyn wlewamy do mąki, dodajemy jajko i mieszamy. Odstawiamy ponownie do wyrośnięcia i dalej postępujemy z jabłkami jak w wersji z drożdżami instant.
Drożdżowe racuszki to jest to! Muszę spróbować takich z jabłkami.
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńJadłam u tesciowej wczoraj pychotka :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara! Mogłabym jeść co 2 dzień!
UsuńZjadłabym na śniadanie, obiad lub kolację, z miła chęcią, ale męska część rodziny wybrałaby racuchy na deser. Według nich: Słodki obiad to nie obiad i dotyczy to nawet moich ulubionych pierogów z serem. :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam! Mój mąż zupy nie traktuje nawet jak obiad ;)
Usuńhah! u mnie to samo, dla A. nie ma mięsa = nie ma obiadu:P
Usuńa Twoje racuchy pychota i dla mnie to też obiad:)
No tak to już jest z facetami!
UsuńDziękuję Ci bardzo za ten przepis, takiego właśni szukałam na racuchy.
OdpowiedzUsuńTakie robiła kiedyś Teściowa ,
ale nie zdążyłam dostać od niej przepisu.
Pycha !
A no widzisz :) Mam nadz., że ten przepis choć trochę przybliży Tobie smak racuchów od Teściowej.
UsuńPrzepis fantastyczny. Chyba na śniadanie zaserwuję takie racuszki :)
OdpowiedzUsuńPolecam. Sama delektowałam się nimi na śniadanko ;)
UsuńUwielbiam :) Kojarzą mi się z dzieciństwem :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńtak dawno ich nie robiłam, że moje dzieci zapomniały jak się nazywają
OdpowiedzUsuńprzedwczoraj gdy pytałam Tymka co było w przedszkolu na obiad, mówi: zupa i wiesz mamo, te, no te .... takie płaskie pączki :)
Robiłam podobne kilka dni temu.... ale nie nadawały się do sfotografowania....Twoje wyglądaja idealnie :)!
OdpowiedzUsuń