Naoglądałam się, naśliniłam i w końcu zrobiłam. Widziałam je w różnych wersjach na większości blogów, które obserwuje. Ostatnio jeszcze "dobiła" mnie Delimamma swoimi pięknościami i wyjścia nie miałam...
Kilka do pochłonięcia od razu, a część do dekoracji tortu na specjalną okazję! Ale o tym w kolejnym poście :)
A teraz uciekam kolejny raz obejrzeć "Intouchables"- PIĘKNY film! Wam polecam to samo: zarówno trufle, jak i Nietykalnych- pasują do siebie idealnie :)
Składniki na ok. 25 niewielkich sztuk:
- tabliczka białej czekolady
- 150g wiórek kokosowych +50g do obtoczenia
- 2 łyżki mascarpone
- 2 łyżki mleka w proszku pełnotłustego
Białą czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i lekko przestudzamy. Dodajemy wiórki kokosowe i mleko w proszku. Na koniec dodajemy mascarpone i całość dokładnie mieszamy. Jeżeli masa będzie rzadka, dodajecie więcej mleka w proszku lub wiórek.
Masę odstawiamy do lodówki na ok. 20 min. Po tym czasie formujemy dłońmi dowolnej wielkości trufelki i obtaczamy w pozostałych wiórkach.
Odstawiamy ponownie do lodówki ( na ok. 3h) i odliczamy czas do godziny zero! :)
idealne trufelki! szalejecie, ja nie mam już do nich cierpliwości:)
OdpowiedzUsuńfilm cudny, też chętnie bym go jeszcze raz obejrzała, przyjemnego seansu;)
Czemu? ;) Podwijaj rękawy, rozpuść czekoladę (u Ciebie na 100% gorzką) i do roboty! Są proste :) Film świetny- zryczałam się na koniec, aby podtrzymać tradycję :)
Usuńnie tak dawno robiłam te małe cudeńka i są obłędne, tylko korzystałam z innego przepisu, a do środka migdały:D
OdpowiedzUsuńWidziałam je u Ciebie i pamiętam migdały...Ach jeszcze tylko małe batoniki bounty i nic więcej jeść nie muszę!
UsuńPiękne... mam mleko w proszku, mascarpone, tylko nie mam wiórków :/ Szkoda, bo takie są piękne te trufelki, że zaraz bym zrobiła.
OdpowiedzUsuńA teraz czekam na ten tort na specjalną okazję :)
Bierz dzieciaczki na spacer i leć po wiórki :)
UsuńTort będzie chyba jutro. Dzisiaj chłodzi się w czeluściach lodówki!
Ale apetycznie wyglądają! Muszę spróbować zrobić :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie. Są banalnie proste pod warunkiem, że dodasz odpowiednio dużo suchych składników. Inaczej wszystko będzie się lepić do rąk ;)
Usuńwyglądają idealnie! nie bądź taka, wyślij mi trochę , no proszę ;))
OdpowiedzUsuńA wiesz, że może i bym wysłała ale nie te trufle. Oczywiście tylko z obawy o to, że dotrą w makabrycznym stanie...
UsuńKokosowe słodkości w takim wydaniu bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za białą czekoladą, ale Twoje trufelki robią niesamowite wizualnie wrażenie:-)
OdpowiedzUsuńCudne kuleczki :)
OdpowiedzUsuńapetyczne trufle :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam Słońce, dobijać nie chciałam ;) Powiem tylko tak, zemściłaś nie po całości, kocham kokos w takiej postaci a Arturowi nawet nie pokażę bo gotów do Bełchatowa gnać po trufelki - to jest jego number one, jak chcę go przekupić, przeprosić, udobruchać czy utuczyć targam ze sklepu takie trufelki, ale co tam ze sklepu jak mu takie zrobię zaraz po jego wypłacie to wszystkie sukieniunie będą moje ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię, na http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/ po odbiór wyróżnienia Liebster Award :)
OdpowiedzUsuń