sobota, 25 stycznia 2014

Migdałowe muffiny na maślance

Uwielbiam takie soboty, kiedy śpię tak długo, że aż bolą plecy. Takie soboty, kiedy pierwszą rzeczą, którą robię po przebudzeniu jest przytulenie książki.

Później łapią mnie wyrzuty sumienia nic-nieróbstwa i błogiego lenistwa. Idę na zakupy ( z soplami w nosie), zabieram się z Sebastianem za sprzątanie i jem obiad. 

Znów dopada mnie leń....

Pokładam się na rogówce, piję zrobioną przez męża kawę i wyglądam za okno. Oglądam śnieg mieniący się w słońcu i ludzi z przykurczonymi szyjami.

Nie wytrzymuję w jednej pozycji i idę do kuchni. Wyciągam wszystkie składniki, miskę i widelec. 25minut później wyciągam z piekarnika pachnące muffiny.


Znów jestem na rogówce. Tym razem z muffinką w prawej i ginem z tonikiem w drugiej ręce. Jest piękna sobota. Chwilo trwaj!

Chcecie coś dobrego, szybkiego i brudzącego wyłącznie miskę i widelec? Te muffinki są dla Was!

Składniki na ok. 14 sztuk:
  • szklanka mąki pszennej
  • szklanka mielonych migdałów
  • 3/4 szklanki cukru
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • duże jajko
  • 3/4 szklanki maślanki
  • 1/4 szklanki oleju
  • płaska łyżeczka ekstraktu migdałowego, np. tego
  • płatki migdałów do posypania muffinów

Wszystkie składniki wrzucamy do miski. Zero finezji. Nie ma też specjalnej kolejności wrzucania.
Mieszamy wszystko niedbale widelcem. Spokojnie możecie zostawić grudki i mąkę nie wymieszaną z resztą składników.

Ciasto wykładamy do 3/4 wysokości papilotek i posypujemy płatkami migdałów.

Pieczemy do suchego patyczka, ok. 20min w piekarniku nastawionym na 160-170 stopni.


Zajadamy ze smakiem, bez wyrzutów. Natomiast koniecznie pomrukując!

24 komentarze:

  1. ja niestety tak mam że jak sobota i myślę, że długo będę spała 6.30 jestem na nogach, u mnie dzisiaj pachnie ciastem mocno czekoladowym, Twoje muffiny Ania bardzooo apetyczne mmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula, niestety też często mam tak, że w dniach kiedy mogę pospać, wstaję wcześnie...
      A na coś czekoladowego mam ochotę, oj tak!

      Usuń
  2. Fajnie tak poleniuchować... a jeszcze z takimi muffinkami! Marzenie!
    PS. O drinku dyplomatycznie nie wspomniałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drink mnie rozgrzewa...W końcu nie wytrzymałam i poszłam jeszcze z Sebastianem odśnieżyć :D

      Usuń
  3. świetnie wyglądają:D lenistwo plus takie muffiny czyta rozpusta:d

    OdpowiedzUsuń
  4. pięknie wyrosły, wyglądają super apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. takie błogie lenistwo jest potrzebne:) a muffinki pycha!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do lenistwa idealnie pasują takie muffinki :) Mega szybkie i proste!

      Usuń
  6. Śliczne i apetyczne (jaki ładny rym mi wyszedł:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne, na pewno były smacznym dodatkiem do ginu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale zazdroszczę Ci tej odrobiny lenistwa... U mnie ostatnio ciągle na wariackich papierach :( Muffinki wyglądają przepysznie !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie chwile są najlepsze, kiedy an parwdę można "zrestartować" myśli i po prostu odpocząć. Niestety u mnie takich momentów jest mało, zdecydowanie za mało!

      Usuń
  9. to będzie pierwsza rzecz jaką zrobię jak się wyrwę do kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś czuję, że to tak szybko nie nastąpi. Najpierw gorąca kąpiel i mała drzemka- podejrzewam, że te dwie są teraz u Ciebie na wagę złota ;)

      Usuń
  10. rozmarzyłam się czytając wstęp.. taka sobota mmm... : )))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Ale kiedy to już było...Zatęskniłam za taką leniwą sobotą...

      Usuń
  11. Z przyjemnością wypróbuję....

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...