Żadna nowość, nic trudnego, czy skomplikowanego. Przecież to zwykły seler, który tym razem nie ląduje w surówce, czy rosole. Tym razem czas na zastępstwo! Muszę przyznać, że w szkole jakoś zastępstwa mnie denerwowały- nauczyciele zazwyczaj nie byli przygotowani, nie wiedzieli na czym klasa stanęła, jak pociągnąć temat dalej...Można było wręcz rzec "szkoda czasu".
Nie ma o tym mowy w tym przypadku. Tym razem to zastępstwo udane. I choć lubię frytki z ziemniaków, to te z selera podbiły moje serce. Tymianek to moje ulubione ziółko i ostatnio dodaję je do wszystkiego. W parze selerem spisał się idealnie!